Zgromadzenie Narodowe, wobec którego Andrzej Duda złoży przysięgę i rozpocznie drugą kadencją prezydenta RP odbędzie się jutro o godz. 10.00. W obradach Zgromadzenia Narodowego nie wezmą udziału m.in. byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, byli premierzy: Ewa Kopacz, Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz oraz były marszałek Sejmu i były szef MSZ Radosław Sikorski. Nie przyjdzie również prezydent Warszawy i niedawny kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski. Wielu polityków opozycji zapowiada bojkot wydarzenia z powodów politycznych.
Z kolei tych, którzy zapowiadają, że będą na zaprzysiężeniu prezydenta, spotyka... hejt. Tak, jak Stanisława Tyszkę z Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15. Ogłosił on na Twitterze:
Będę na zaprzysiężeniu Prezydenta Rzeczypospolitej.
— Stanisław Tyszka (@styszka) August 4, 2020
Po czym wylała się fala skandalicznych wpisów. "Śmieć śmieciem będzie zawsze" - pisze jeden z internautów-hejterów. Pojawiły się też wpisy obraźliwe i wulgarne (nie nadają się do cytowania), a krytyka posła Tyszki bez inwektyw stanowiła raczej mniejszość...
Dzięki social distancing, będziesz miał wystarczająco dużo miejsca żeby paść na twarz bijąc pokłony.
— FanTomas Szary (@T_Stanislawski) August 4, 2020
Poseł Stanisław Tyszka, w przypływie hejterskich komentarzy, wytłumaczył, dlaczego - wzorem wielu polityków "totalnej opozycji" - nie zamierza bojkotować Zgromadzenia Narodowego. Nie wiadomo jednak, czy jego stanowisko dotrze do tych, którzy w kampanii wyborczej grzmieli o zasypywaniu podziałów, a teraz - jak widać - sami je tworzą.
Niesłusznie. Moje poglądy znasz. Ale naszego Państwa bojkotować nie powinniśmy, bo nic dobrego to nie przyniesie. Pozdrawiam
— Stanisław Tyszka (@styszka) August 4, 2020