Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Napadli na dostawcę by… ratować biznes

400 tys. zł odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej próbowali wyłudzić dwaj mieszkańcy Lublina, którzy upozorowali napad na kierowcę busa przewożącego ich towar w postaci maseczek chirurgicznych. Odszkodowanie miało pokryć straty z nieudanej sprzedaży maseczek.

policja.pl

Policjanci zatrzymali do tej sprawy łącznie siedem osób. „Zatrzymanym przedstawiono zarzuty za składanie fałszywych zeznań, zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, próbę wyłudzenia odszkodowania od ubezpieczyciela oraz utrudnianie postępowania karnego” – poinformował dziś starszy aspirant Radosław Żmuda z Komendy Powiatowej Policji w Rykach (Lubelskie).

Spraw dotyczy zawiadomienia, które wpłynęło do ryckiej policji w połowie grudnia ub. roku, o napadzie na kierowcę busa w miejscowości Sarny przy trasie S17 w czasie chwilowego postoju. "Z relacji zgłaszającego wynikało, że nieznany mężczyzna obezwładnił go gazem łzawiącym, odebrał kluczyki, a następnie odjechał jego busem, w którym był ładunek z maseczkami chirurgicznymi" – podał Żmuda.

Sprawca napadu – mimo poszukiwań - nie został zatrzymany. Jednak dalsze śledztwo i szczegółowa analiza zeznań pokrzywdzonego doprowadziła policjantów do wniosku, że napad został zaaranżowany.

Według ustaleń śledztwa rzekomy napad to pomysł dwóch mieszkańców Lublina w wieku 34 i 38 lat. Mężczyźni ci wiosną ub. roku zainwestowali ponad 400 tys. zł w maseczki chirurgiczne, które mieli z zyskiem sprzedać. Nie upłynnili ich od razu, ponieważ spodziewali się wzrostu ich cen.

- Jak się później okazało, na tym biznesie stracili część zainwestowanych pieniędzy. Myśląc nad sposobem odrobienia strat, wpadli na pomysł wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej. W tym celu upozorowali napad i kradzież busa z ładunkiem ubezpieczonych maseczek

– powiedział Żmuda.

Według ustaleń śledztwa pomagał im w tym 40-letni znajomy oraz 50-latka z powiatu łęczyńskiego, która przekazała im samochód dostawczy, a następnie ubezpieczyła przewożony nim transport. - Mieszkańcy Lublina zaangażowali też kolejne potrzebne im do planu osoby - kierowcę busa, sprawcę napadu oraz mężczyznę, który po fikcyjnym zdarzeniu odprowadził samochód dostawczy do „dziupli”. Po wykonaniu całego planu sprawcy oczekiwali od firmy ubezpieczeniowej wypłaty ponad 400 tys. zł odszkodowania z tytułu ubezpieczenia „skradzionego” ładunku – dodał Żmuda.

Dwaj pomysłodawcy fikcyjnego napadu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Za zarzucane im przestępstwa grozi kara do 8 lat więzienia.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

albicla.com@olgaalehno