Nie milkną echa oświadczenia, jakie kilka dni temu wydał Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur działający przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Zaatakowano w nim bezpardonowo policję za sposób zatrzymania podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 10-letniej Kristiny z Mrowin. Murem za Adamem Bodnarem nadal jest „nadzwyczajna kasta”. Tym razem w postaci Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Stanowisko opublikowane na stronie internetowej stołecznej ORA - jak zaznaczono - dotyczy "ataku na RPO dr hab. Adama Bodnara w związku z jego oświadczeniem dotyczącym przebiegu zatrzymania i traktowania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach".
„Okręgowa Rada Adwokacka z dezaprobatą odbiera dyskredytowanie działań RPO podejmowanych w związku ze sposobem zatrzymania i traktowania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach. Działania RPO są wykonywane w ramach jego kompetencji konstytucyjnych i obowiązującego prawa. Realizowane są w graniach obowiązków wyznaczonych przez Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur (KMPT), którego zadania w Polsce wykonuje RPO”
- głosi to stanowisko.
Podkreślono w nim, że "przedstawienie RPO – w kontekście zbrodni budzącej zrozumiały sprzeciw społeczny – jako rzecznika sprawców, a nie ofiar jest niezasadne i szkodliwe".
„Rolą RPO – podobnie jak każdego adwokata – jest stanie na straży przestrzegania godności oraz praw i wolności każdego człowieka, także podejrzanego o najbardziej bulwersujące czyny. Tego wymaga bezpieczeństwo prawne wszystkich obywateli w demokratycznym państwie i nie pozostaje to w sprzeczności z poczuciem solidarności i empatii z ofiarą zbrodni i Jej rodziną”
- dodano.
„Standardy ochrony praw i wolności konstytucyjnych powinny być zagwarantowane również tym, którzy podejrzewani są o czyny najbardziej bulwersujące opinię publiczną. Dotyczy to w szczególności zakazu tortur, okrutnego lub poniżającego traktowania oraz zapewnienia prawa do obrony. Wystąpienie RPO nie odnosi się do czynu, o który podejrzewany jest zatrzymany mężczyzna, lecz jest niezbędnym głosem w obronie tych właśnie standardów, które stanowią gwarancję bezpieczeństwa i poszanowania godności każdego człowieka w Polsce”
- wskazuje warszawska adwokatura.
Jednocześnie ORA napisała, iż "z największym niepokojem przyjmuje informację, że zatrzymanemu nie udzielono niezbędnej pomocy prawnej".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy informował, że po zatrzymaniu podejrzanego, podczas jego przesłuchań nie był obecny obrońca, gdyż nie było takiego obowiązku.