W sieci nie jesteśmy anonimowi. O tym zdają się nie pamiętać autorzy wulgarnych wpisów, dotyczących na przykład polityki. Ta rozgrzewa wyobraźnię internautów do tego stopnia, że autorzy często zapominają o przyzwoitym języku. Przywołujemy facebookowy wpis - podającego się za Roberta Ervina Howarda - jawnie nawołujący do przestępstwa, zatem - podlegający Kodeksowi Karnemu.
W przededniu Świąt opisywaliśmy zdjęcie, jakie w mediach społecznościowych zamieściła poseł KO Jagna Marczułajtis-Walczak. Ta w osobliwy sposób poinformowała o świątecznych aktywnościach.
„Dekoracje świąteczne”
- pisała na Twitterze.
Załączyła też zdjęcie. A tam? Pomarańcza z powbijanymi goździkami, układającymi się w hasło: „j***ć PiS”.
Krok dalej poszedł wczoraj użytkownik Twittera Szymon Komorowski, który sugerował, że prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego czeka rychła śmierć.
„Bracia, którzy kiedyś ukradli księżyc, chyba są bardzo bliscy spotkania” - napisał wczoraj.
Bracia, którzy kiedyś ukradli księżyc, chyba są bardzo bliscy spotkania.
— Szymon Komorowski (@szykom89) December 27, 2020
Zrzut ekranu ze skandalicznego wpisu na Facebooku otrzymaliśmy na naszą skrzynkę redakcyjną. Post opublikowano 29 października br.
„Cała Polska śpiewa z nami
Na latarnie z pisiorami
Dość już ludzi naw******li
Pora żeby podyndali”
- brzmi treść wpisu Roberta Ervina Howarda.
„1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa,
podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.