Jeszcze nie tak dawno wielu polityków takich jak Róża Thun, czy Michał Boni stawało w obronie Ludmiły Kozłowskiej. Twierdzili, że niesłusznie została deportowana z Polski po alercie, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen. Teraz okazuje się, że nie tylko nasz kraj ma wątpliwości co do źródeł finansowania Fundacji Otwarty Dialog, której jest szefową. Komisja parlamentu Mołdawii zarzuca fundacji przyjęcie 1,5 mln funtów od szkockich firm-słupów w zamian za lobbing na rzecz oligarchów.
Powołując się na dokument komisji parlamentarnej Mołdawii z lutego br. brytyjski "Sunday Times" wskazuje, że według ustaleń posłów dwie szkockie firmy - Kariastra Project LLP i Stoppard Consulting - miały zaksięgować na swoich kontach ponad 26 milionów funtów pochodzących z budzących wątpliwości źródeł, a część tej kwoty mogła docelowo trafić do Fundacji Otwarty Dialog.
Ponadto raporcie mołdawskiej komisji stwierdzono m.in., że Fundacja Otwarty Dialog ingerowała w wewnętrzne sprawy Mołdawii, a środki finansowe organizacji pochodziły m.in. z "rosyjskich instytucji wojskowych, pieniędzy z rajów podatkowych".
Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku szefowa Fundacji Otwarty Dialog Ludmiła Kozłowska została deportowana z Polski do Kijowa po alercie, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen, SIS. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego tłumaczyła wówczas, że negatywną opinię w jej sprawie wydano ze względu na "poważne wątpliwości" co do finansowania fundacji, co skutkowało objęciem jej zakazem wjazdu do Polski i UE.
Choć Polacy stanęli w tej sprawie w dużej mierze po stronie polskich służb, to znaleźli się obrońcy Kozłowskiej. Nazwiska są naszym Czytelnikom doskonale znane. Byli to między innymi redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis, europosłanka z ramienia PO Róża Thun i jej partyjny kolega Michał Boni, dyrektor programowy Onetu Bartosz Węglarczyk, czy poseł PO Michał Szczerba. Na bezustanne wsparcie Kozłowska mogła również liczyć ze strony Guya Verhofstadta. Tylko po ostatnich doniesieniach jakoś dziwnie milczą...
W internecie pojawiło się już wiele komentarzy na ten temat. Do sprawy odnieśli się także politycy.
Czy dzięki wstawiennictwu Michała Boniego Fundacja Otwarty Dialog też otrzyma wsparcie? https://t.co/mCqfigIecl
— Paweł Lisiecki (@lisieckipawel) 22 kwietnia 2019
Czyżby Fundacja Otwarty Dialog była zaangażowana w proceder prania brudnych pieniędzy? Co na to Thuny, Boni itp. https://t.co/DaTCQWfF6j
— Jan Mosiński (@MosinskiJan) 21 kwietnia 2019
Panie @SchetynadlaPO nie usłyszeliśmy jakoś pańskiego głosu w sprawie afery Fundacji Otwarty Dialog Ludmiły Kozłowskiej...@Platforma_org @KObywatelska pic.twitter.com/buKwHrWfoj
— Kot_Prezesa_ (@Kot_Prezesa_) 22 kwietnia 2019
No to pytajmy:;
— Helenka??? (@Helena91986129) 22 kwietnia 2019
Panie @MichalBoni czy nadal popiera Pan Fundację Otwarty Dialog, która okazała się być pralnią brudnych pieniędzy?
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Maciej Małecki zadał publiczne pytanie Róży Thun, przy okazji przypominając jej wystąpienie w obronie Kozłowskiej w Parlamencie Europejskim.
Stawiam publiczne pytanie @rozathun : Jakie są pani związki z #FundacjaOtwartyDialog #Kramek #Kozlowska którą pani tak promowała, podejrzanej o pranie brudnych pieniędzy pochodzących z kręgów Putina. Jak pani się z tego wytłumaczy? I co na to Pan Komisarz? https://t.co/eoHnXaSTav
— Maciej Małecki (@malecki_m) 22 kwietnia 2019