Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Mitoman z internetu zmanipulował nastolatkę. Twierdził, że boi się go sam... Hitler

Hiszpania żyje losem swojej 19-letniej obywatelki, która jeszcze jako nastolatka wpadła w sidła sekty i u boku jej guru przez ponad rok ukrywała się w peruwiańskiej dżungli. Dziewczyna została uwolniona, a samozwańczemu „wysłannikowi Boga” grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności za handel ludźmi i wykorzystywanie seksualne - pisze w najnowszym wydaniu \"Gazety Polskiej Codziennie\" Joanna Kowalkowska.

pixabay.com/CC0/tookapic

Od kilku dni w hiszpańskich mediach mówi się głównie o historii 19-letniej Patricii Aguilar, która rok temu porzuciła dom rodzinny i wyjechała do Peru, aby całkowicie oddać się swojemu duchowemu przywódcy poznanemu wcześniej w internecie. Po roku intensywnych poszukiwań ojciec odnalazł wychudzoną córkę, żyjącą w podłych warunkach w peruwiańskiej dżungli. Okazało się, że Patricia miesiąc temu urodziła córeczkę. Oprócz niej przy boku guru apokaliptycznej sekty żyły dwie starsze od niej kobiety wraz z czwórką dzieci.

Ojciec dziewczyny Alberto Aguilar twierdzi, że 35-letni Félix Steven Manrique najpierw „uprowadził jego córkę psychicznie”. Dziewczyna jako 16-latka przypadkowo skontaktowała się przez internet z założycielem sekty. Patricia opowiedziała nieznajomemu o swoich marzeniach, a ten, wykorzystując tę wiedzę, zaczął dziewczyną manipulować i przekonywać, by przyłączyła się do niego i by wspólnie mogli się przygotować na czas apokalipsy.

Dziewczyna przez dwa lata była pod nieustannym wpływem mężczyzny, a po osiągnięciu pełnoletności zdecydowała się na opuszczenie Hiszpanii. 7 stycznia 2017 r., w dniu swoich 18. urodzin, Hiszpanka wsiadła do samolotu, który zabrał ją do peruwiańskiej stolicy, a stamtąd wyruszyła w 10-godzinną trasę, by dotrzeć do dżungli.

Przez niemal 1,5 roku rodzinie nie udało się dowiedzieć o miejscu pobytu Patricii. Dziewczyna nie chciała zdradzić rodzinie, gdzie się zatrzymała i wysłała bliskim jedynie fałszywe zaświadczenie o pracy wolontariackiej na rzecz instytucji pomocy społecznej. Chociaż na co dzień u boku guru 19-latka cierpiała głód, nie od razu chciała wrócić do swojej rodziny.

Wraz z młodą Hiszpanką rozpadającą się chatę w środku dżungli opuściły dwie pozostałe kobiety Manrique. Jedna z nich oficjalnie jest jego żoną i jeszcze przed pojawieniem się Patricii, z inną kochanką swojego męża wychowywała w skandalicznych warunkach czwórkę dzieci, u których stwierdzono niedożywienie. Jak donosi prasa, jedna z kobiet opowiedziała rodzinie, że na ścianie w jej izbie widniała swastyka, a duchowy przywódca tłumaczył, że namalowany znak ma przypominać o tym, iż sam Hitler się go boi.

Więcej szczegółów w najnowszym wydaniu Gazety Polskiej Codziennie!

Temat dnia ? Ekolodzy postawili na zamki - kontrowersje wokół ogromnej budowli w Puszczy Noteckiej.
Zachęcamy do zakupu wtorkowego wydania "Codziennej".#PuszczaNotecka #Puszcza #zamek #ekolodzy https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/DGipcpW2Jq

— GP Codziennie (@GPCodziennie) 9 lipca 2018

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Peru #sekt #aguru sekty #nastolatka #Felix Manrique #Patricia Aguilar

Joanna Kowalkowska