10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Milionowy dług "na gapę". Dlaczego nie płacimy za bilety komunikacji miejskiej?

Gapowicze stanowią około 18 proc. pasażerów transportu publicznego, a ich dług wynosi już 399 mln zł – wynika z opublikowanych dziś danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
By Tomasz Sienicki [user: tsca, mail: tomasz.sienicki at gmail.com] - Photograph by Tomasz Sienicki (Own work), CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=22533614

Na początku lutego liczba biletowych dłużników przekroczyła 311 tys. i jest o ponad 24 tys. większa niż rok wcześniej.

Największą kwotę do spłacenia mają gapowicze z województwa śląskiego (prawie 114 mln zł) oraz z Wielkopolski (ponad 112,6 mln zł). Tam też jest najwyższa średnia wysokość zadłużenia przypadająca na jednego gapowicza. Wynosi ona odpowiednio; ok. 1,6 zł (śląskie) i ponad 2,2 tys. zł (wielkopolskie). Na kolejnych miejscach - jak czytamy w raporcie - znajdują się pasażerowie z województwa łódzkiego: ok. 1,8 tys. zł i kujawsko-pomorskiego: ok. 1,1 tys. zł. Średnia wysokość mandatowych zadłużeń przypadająca na gapowicza w innych częściach Polski nie przekracza tysiąca zł.

Jak podano, "na gapę" jeżdżą najczęściej pasażerowie między 26. a 35. rokiem życia. Zwykle są to osoby bez wyższego wykształcenia, bezrobotne lub zatrudnione na umowę o dzieło czy zlecenie. Aż 66 proc. z nich stanowią mężczyźni. Kobiety - jak wynika z raportu - dużo rzadziej decydują się na podjęcie ryzyka związanego z przejazdem bez ważnego biletu (ok. 34 proc.). Najbardziej zadłużona "gapowiczka" ma do spłacania ponad 70 tys. zł. Rekordzistą - jak podkreślono w raporcie - jest mężczyzna z województwa zachodniopomorskiego, wysokość jego długu z tytułu nieopłaconych biletów za przejazdy to ponad 312 tys. zł.

Jedna trzecia gapowiczów uważa, że jazda bez biletu jest sposobem na oszczędzanie pieniędzy. Na łut szczęścia pozwalający na uniknięcie kontroli liczy 36 proc., natomiast ponad połowa badanych broni się, że opłaty za przejazdy są za wysokie.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#autobus #jazda na gapę #jazda bez biletu

redakcja