Jak się tego dżina raz wypuści z butelki, to później jest nad tym bardzo trudno zapanować. I o tym przekonał się Władysław Gomułka, a teraz o tym będzie się przekonywał Jarosław Kaczyński - mówił dziś Adam Michnik. Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", który wziął udział w dyskusji poświęconej wydarzeniom z marca 1968 roku odniósł się w ten sposób do... antysemityzmu.
Wydarzenia z marca 1968 r. nauczyły nasze pokolenie, że sprzeciw wobec władzy dyktatorskiej ma sens, i że może być skuteczny
- zgodzili się Michnik oraz Jan Lityński podczas dyskusji, która dziś odbyła się w Muzeum POLIN w Warszawie.
W najbliższych dniach minie 50. rocznica tzw. wydarzeń marcowych - kryzysu politycznego, studenckich protestów, walki frakcji wewnątrz komunistycznej partii oraz fali antysemickiej propagandy rozpętanej przez działaczy PZPR.
Adam Michnik 50 lat temu decyzją władz został skreślony z listy studentów Wydziału Historycznego na Uniwersytecie Warszawskim. Powodem był udział w studenckiej demonstracji przeciwko cenzurze oraz przekazywanie informacji o protestach zagranicznym dziennikarzom.
Redaktor naczelny "Wyborczej" wymienił elementy, które do czasów współczesnych pozostają dziedzictwem ruchu marcowego 1968 r.
To świadomość tego, że można się sprzeciwiać władzy dyktatorskiej (...). To etos ruchu marcowego - zdecydowanie antynacjonalistyczny i wolnościowy (...), a także przekonanie o tym, jakiego typu podłą, nikczemną metodą władza może walczyć z ruchami wolnościowymi
- powiedział Michnik.
Jestem sekundę na spotkaniu o marcu 68 w muzeum Polin. Tyle trwała też moja nadzieja, że debata będzie uczciwa i poza polityką. Początkowe słowa debaty- "czemu o marcu w lutym? Bo marzec w styczniu rozpoczął PiS".
— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 25 lutego 2018
Z drugiej strony - czego się spodziewać po debacie z Michnikiem?
Wśród metod, którymi posługuje się dyktatorska władza, Michnik wymienił antysemityzm.
To jest trucicielska broń władzy, po którą władza zawsze sięga i często skutecznie
- mówił.
Jak się tego dżina raz wypuści z butelki, to później jest nad tym bardzo trudno zapanować. I o tym przekonał się Władysław Gomułka, a teraz o tym będzie się przekonywał Jarosław Kaczyński
- stwierdził Michnik.
Pani prowadząca (!) puentuje dyskusje- marzec 68 to wielki zryw wolności. Taki jak dzisiejszy sprzeciw wobec władzy.
— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 25 lutego 2018
A na sali klaszcze jej https://t.co/zwzKvTV0UW. .. Kijowski.
Idealna puenta
O mitach Marca '68 mówił Jan Lityński, który przed 50 laty studiował na UW matematykę i był jednym z organizatorów studenckich wystąpień. Podobnie jak Michnik za swoją ówczesną działalność opozycyjną trafił do więzienia.
Powiedział, że dzisiaj - tak jak 50 lat temu - wraca sposób myślenia, który cechował władze PRL-u.
Moje pokolenie, które potem uczestniczyło w kolejnych wydarzeniach, które walczyło o wolność, odrzuciło ten system myślenia, ale ono dzisiaj niestety wraca. Za każdym razem mamy do czynienia z sytuacją, gdy zmieniają się aktorzy, ale pozostają dwie niezmienne postawy: otwartości na odmienność i zamknięcia. No i z tym musimy żyć
- mówił Lityński.
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiają się sugestie, że okrągła rocznica wydarzeń z marca 1968 roku będzie okazją do kolejnego ataku na polski rząd.
Nie bardzo ROZUMIEM o co chodzi z tym nadchodzącym #marzec68 ???
— Kasjopea ? (@AnitaSchelde) 25 lutego 2018
Przecież w Liceum się o tym uczyłam : dwie frakcje w PZPR się pożarły..."Puławianie"(Żydy) z "Natolińczykami"(Chamy)...i ci drudzy okazali się silniejsi.Ale co to ma wspólnego z relacjami Polsko-Żydowskimi ?????