Miało nie być Marszu Równości w Lublinie. Prezydent chciał uniknąć zamieszek. Czy uda się?
Wczoraj prezydent Lublina Krzysztof Żuk zdecydował, że planowany na sobotę Marsz Równości - ze względów bezpieczeństwa - nie odbędzie. Podobny zakaz wydano wobec kontrmanifestacji organizowanej przez środowiska narodowe. Dziś sąd rozpatrzył odwołania złożone przez organizatorów obu zgromadzeń.
Sąd rozpatrywał dziś odwołania organizatorów obu zgromadzeń od decyzji prezydenta, oba oddalił. Sąd podzielił argumentację prezydenta Lublina. Sędzia Zofia Homa, która rozpatrywała oba odwołania, powiedziała, że spotkanie uczestników Marszu Równości z kontrmanifestacją mogłoby doprowadzić do konfliktu, którego eskalacja mogłaby stanowić realne zagrożenie dla mieszkańców, postronnych osób, a, co najważniejsze, dla samych uczestników marszu.
Organizator Marszu Równości zapowiedział, że złoży zażalenie na decyzję sądu okręgowego do sądu apelacyjnego. Ma na to 24 godziny.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk argumentował, że wydał zakaz organizacji obu zgromadzeń ze względów bezpieczeństwa. Powołał się na przepis ustawy Prawo o zgromadzeniach, który umożliwia wydanie zakazu, gdy zgromadzenie może zagrażać życiu i zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach.
CZYTAJ: Marszu Równości nie będzie? Prezydent Lublina wydał zakaz
W wydanej na prośbę prezydenta opinii policja potwierdziła, że istnieje prawdopodobieństwa spotkania się w sobotę grup o przeciwstawnych poglądach, co może prowadzić do konfliktu i zagrożenia dla mieszkańców.
Planowany Marsz Równości w Lublinie wzbudził protesty m.in. działaczy PiS, środowisk narodowych i katolickich, którzy domagali się od prezydenta Lublina zakazu organizowania tej manifestacji. Decyzja o zakazie podjęta przez należącego do PO Krzysztofa Żuka wywołała także spore poruszenie w szeregach Koalicji Obywatelskiej.
CZYTAJ: Wojna w Koalicji Obywatelskiej? Poszło o Marsz Równości
Źródło: PAP, niezalezna.pl
