Ministerstwo edukacji i nauki nie planuje przejścia na zdalne nauczanie w szkołach. Poinformował o tym podczas dzisiejszej konferencji prasowej Przemysław Czarnek. Jednak o tym, czy tak zostanie, zadecyduje przestrzeganie wymogów sanitarnych oraz wytycznych zaleceń resortów nauki, zdrowia i inspekcji sanitarnej.
"Dzisiaj rano uczestniczyliśmy wraz z ministrem Piontkowskim w rządowym zespole zarządzania kryzysowego. Przedstawialiśmy tę sytuację o szkołach w całej Polsce, ale także w poszczególnych województwach, które są najbardziej dotknięte tą czwartą falą. Możemy powiedzieć, że nie rozważamy żadnych zmian systemowych, tzn. pracujemy dalej stacjonarnie" – powiedział minister.
Szef MEiN zaznaczył dalej, że to, co będzie się na pewno w tej kwestii działo, to kontrola przestrzegania wymogów sanitarnych oraz wytycznych i zaleceń resortów nauki, zdrowia i inspekcji sanitarnej, zwłaszcza w regionach, gdzie mamy do czynienia z większą liczbą zakażeń. Podkreślił też, że przestrzeganie tych zasad "jest gwarancją tego, że będziemy dalej w nauce stacjonarnej, jak zapowiadaliśmy".
Minister Edukacji i Nauki @CzarnekP oraz wiceminister @D_Piontkowski biorą udział w posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego #RZZK. Wśród tematów kwestia funkcjonowania przedszkoli, szkół i placówek oświatowych. pic.twitter.com/Zd2HIWHqY5
— Ministerstwo Edukacji i Nauki (@MEIN_GOV_PL) October 22, 2021
Minister położył nacisk na wagę szczepień.
"Dane statystyczne są jednoznaczne. W szpitalach znajdują się przede wszystkim, w przytłaczającej większości, osoby niezaszczepione, a umierają na COVID-19 niemal wyłącznie osoby niezaszczepione. To powinno skłaniać do tego, żeby wszyscy się szczepili"
– powiedział Czarnek.
Podkreślił, że przejście systemowe w tryb zdalny lub hybrydowy nie jest planowane, "poza przypadkami, w których decydują dyrektorzy z sanepidem".