Nietypowe zdarzenie miało miejsce około godziny 13:30 na wysokości ulicy Kwiatkowskiego, w pobliżu stacji Politechnika. Czujność maszynisty zapobiegła potencjalnym komplikacjom – natychmiast po zauważeniu pomarańczowego przewodu zaalarmował służby, dzwoniąc na numer alarmowy.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Szybka reakcja służb
Na miejsce niezwłocznie przybyły patrole Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, które zabezpieczyły teren i rozpoczęły ustalanie okoliczności zdarzenia. – Na chwilę obecną mamy potwierdzenie, że jest to przewód światłowodu, który jest przygotowany do zainstalowania – poinformowała asp. Izabela Sreberska z koszalińskiej policji.
Co istotne, incydent nie wpłynął na funkcjonowanie kolei. – Ruch pociągów odbywał się normalnie i nie ma żadnych opóźnień – dodała rzeczniczka.
W tle niedawne akty sabotażu
Choć w Koszalinie sytuacja okazała się niezagrażająca, wydarzenie wzbudza szczególną uwagę w kontekście niedawnych aktów dywersji na polskich torach kolejowych. W ubiegłym tygodniu doszło do poważnych incydentów na trasie Warszawa – Dorohusk. W miejscowości Mika na Mazowszu eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W kolejnym zdarzeniu, niedaleko stacji Gołąb w województwie lubelskim, pociąg przewożący 475 pasażerów musiał gwałtownie hamować z powodu uszkodzonej linii.
Te dramatyczne wydarzenia sprawiają, że każdy podejrzany przedmiot na torach traktowany jest ze szczególną ostrożnością przez służby i pracowników kolei. Policja kontynuuje wyjaśnianie okoliczności niedzielnego zdarzenia w Koszalinie.