I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zasłynęła stwierdzeniem, że „za 10 tys dobrze można żyć tylko na prowincji”. Teraz zwróciła się do Andrzeja Dudy o zgodę na dodatkowe zatrudnienie na Uniwersytecie Warszawskim, powołując się na ustawę o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 r. Sęk w tym, że właśnie część tegoż dokumentu sędzia Gersdorf publicznie kwestionuje...
Informacje te ujawniły osoby, które zapoznały się z pismem I prezes SN do prezydenta Dudy.
Według rozmówców PAP-u w marcu br. prezes Gersdorf zwróciła się do prezydenta z prośbą o wyrażenie zgody na podjęcie pracy w charakterze pracownika naukowo-dydaktycznego na Wydziale Prawa i Administracji UW. Miała argumentować, że dodatkowe zajęcie nie będzie kolidować z pełnieniem funkcji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mówiła, że za „10 tys. żyć da się tylko na prowincji”. ZOBACZ ile zarabia prezes SN
Gersdorf powołała się przy tym, jak twierdzą rozmówcy, na ustawę z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym.
To absurdalne zachowanie. Prezes Gersdorf powołała się, na tę samą ustawę gdzie jest wpisany wiek przechodzenia w stan spoczynku, czyli jednak uznaje jej legalność
- zwraca uwagę jeden z informatorów PAP.
Zgłaszaliśmy szereg zastrzeżeń w odniesieniu do nowej ustawy o SN, ale konkretnych zastrzeżeń, w odniesieniu do konkretnych przepisów. Gdyby rozumować inaczej, to SN właściwie nie powinien w żaden sposób funkcjonować, nie wydawać żadnego orzeczenia, nic nie robić od 3 kwietnia, bo zasady orzekania SN, skład, kategorie spraw też wynikają z nowej ustawy
- powiedział dziś, odnosząc się do tej informacji rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski.
Jak dodał sędzia Laskowski "jednym z takich przepisów, który zresztą zawsze był w ustawach o SN, jest regulacja mówiąca, iż pierwszy prezes prowadzący dodatkowe zajęcia musi to zgłosić prezydentowi". Wskazał, że obowiązkiem prezes Gersdorf było takie zgłoszenie i "to nie znaczy, że ona nagle zmieniła zdanie do kwestionowanych wcześniej i obecnie zapisów ustawy".
Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN powiedział, że w maju Kancelaria Prezydenta poinformowała prezes Gersdorf, iż prezydent "nie wyraził sprzeciwu, o którym mowa w ustawie o SN".
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a Prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN orzeka obecnie 74 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek.
I prezes SN, która już ukończyła 65. rok życia, zapowiedziała, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta.
Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę
- podkreśliła Gersdorf.