Łódzkie drużyny odniosły pewne zwycięstwa w sobotnich meczach 12. kolejki pierwszej ligi piłkarskiej. Lider ŁKS wygrał na wyjeździe z GKS Jastrzębie 3:0, a w meczu beniaminków Widzew pokonał u siebie Resovię 2:0.
Przykład ŁKS pokazuje, jak duża jest różnica między ekstraklasą i 1. ligą. W poprzednim sezonie w najwyższej klasie łódzka drużyna przegrała aż 25 meczów i jako pierwsza straciła szansę utrzymania. Natomiast w gronie pierwszoligowców nie ma sobie równych, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa.
W sobotnim meczu z przedostatnim w tabeli GKS Jastrzębie bramki dla ŁKS zdobyli Hiszpan Antonio Dominguez, Tomasz Nawotka i Łukasz Sekulski z rzutu karnego. Szczególnej urody był gol Domingueza, który popisał się strzałem z ok. 30 metrów.
ŁKS w jedenastu meczach (ma jeden zaległy) zdobył 31 punktów, a bilans bramek wynosi 29-4. Mający cztery punkty mniej wicelider Bruk-Bet Termalica Nieciecza zagra w niedzielę na wyjeździe z Miedzią Legnica.
Ze zwycięstwa w sobotę cieszył się również inny łódzki zespół - Widzew. Czterokrotny mistrz i siedmiokrotny wicemistrz Polski pokonał u siebie Resovię 2:0 po golach w drugiej połowie Patryka Muchy i doświadczonego Marcina Robaka, dla którego to piąte trafienie w sezonie (chociaż nie grał we wszystkich meczach).
Widzewiacy mieli w ostatnich tygodniach kłopoty z koronawirusem, dość długo pauzowali, ale już odrobili zaległości (z wyjątkiem meczu 1/16 finału Pucharu Polski z Legią Warszawa). Zwycięstwo nad Resovią było ich czwartym w sezonie, a pierwszym od czasu powrotu do treningów po przymusowej przerwie. W tabeli zajmują ósme miejsce z dorobkiem 16 punktów.
W obecnej kolejce zadebiutowało w swoich zespołach dwóch trenerów. Zamykająca tabelę Sandecja Nowy Sącz Dariusza Dudka przegrała w Kielcach z Koroną 0:1, a Zagłębie Sosnowiec Kazimierza Moskala - także na wyjeździe - zremisowało z Radomiakiem 0:0.