Trójka Ali Agcy – Wirtualna Polska, Onet i Gazeta.pl
Trójka Ali Agcy – tak odtąd w niniejszej rubryce nazywane będą trzy portale, czyli Wirtualna Polska, Onet i Gazeta.pl. Na ten przydomek zasłużyły sobie, gdy wspólnie, jak na komendę, ogłosiły na czołówce, że są już niezbite dowody na to, iż Jan Paweł II chronił pedofilów w Kościele. Z zarzutów zostało jedno wielkie zero. A cała Trójka Ali Agcy unika dziś atakowania największego z Polaków jak ognia, bo to oznaczałoby już nie wyborczą przegraną, a druzgocącą klęskę. Natomiast atakowanie „jak na komendę” jej pozostało. Przy czym największym paździerzem tej kampanii jest oczywiście Wirtualna Polska, która po każdej porażce Tuska ogłasza, że klęskę poniósł Kaczyński. I jest przekonana, że to niezwykle finezyjna metoda na wygranie wyborów.
Mentzen kontra Petru to ustawka jak Korwin kontra Palikot czy Sikorski kontra Bosak?
Nasza scena polityczna po 1989 r. to teren nieustającej wojny hybrydowej przeciwko Polsce. Na którym to terenie co rusz jakąś niszę na lewicy czy prawicy próbuje jakaś wypustka rusko-niemieckiego ubekistanu. Bardzo często owa „lewica” i „prawica” robią to WSPÓLNIE i w porozumieniu. Czytam, że w Poznaniu na wiecu Mentzena pojawił się Petru. Mentzen przypadkiem dowiedział się o tym i zaprosił Petru na scenę. No i miał akurat – taki geniusz - przygotowaną na tę okazję parafrazę słów z filmu „Chłopaki nie płaczą”. Zupełne przypadki! Coś jak dawne ostre debaty Korwina z Palikotem. Ojej, jaki to był brutalny spór, bo jeden jest prawicowiec, a drugi lewicowiec. Straszny był ów spór pomiędzy Korwinem, co wspierał Moskwę na Krymie, a Palikotem, co polował z Komorowskim w Rosji na głuszca. Z kolei w 2020 r. na konferencji prasowej kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka znienacka pojawił się Radosław Sikorski. Ot, przechodził przypadkiem. Dzięki czemu konferencja jako „ostre starcie” miała 510 tys. odsłon na yt.
Czy trener Santos podłożył ładunek wybuchowy w samolocie z piłkarzami?
Czy były trener reprezentacji Polski Santos podłożył ładunek wybuchowy i wysadził w powietrze samolot z polskimi piłkarzami? Taka sugestia pojawiła się w tekście Dariusza Dobka, dziennikarza „Przeglądu Sportowego Onet”, bo pod taką nazwą zasłużony tytuł pojawia się teraz niestety w internecie. Po tym, jak państwowa polska komisja stwierdziła, że w Smoleńsku był zamach, co potwierdził putinowski minister Rogozin, zachęcając Jarosława Kaczyńskiego, by przyjechał do Smoleńska, ów Dobek napisał o Santosie: „Santos stał się bardziej polski (w złym tego słowa znaczeniu) niż sami Polacy. Szybko wyszły na jaw jego najgorsze cechy, które przypisuje się naszemu narodowi. Niedasizm, kultura dezinformacji, tupolewizm, optymizm magiczny, antyproduceralizm”. OK, zrozumiałem, że skoro Santos jest fatalny, to musi być Polakiem. Ale co to ten tupolewizm? Wygooglałem i dowiedziałem się, że jakiś Piotr Stankiewicz napisał, że „tupolewizm to skłonność do robienia rzeczy bez należytego przygotowania i bez odpowiedniego zapasu czasu”. No to straszna przypadłość! Przez nią samoloty łamią się na kruchych brzozach rozpadając się na 60 tys. części, a potem części takiego samolotu strzelają do pasażerów, którzy przeżyli.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika Gazeta Polska. A poniżej rozmowa Piotra Lisiewicza z niespodziewanym gościem w Telewizji Republika – Andrzejem „Zmorą” Rdułtowskim, liderem zespołu Dr Hackenbush: