- To jest taki poziom debaty publicznej, jaki wprowadzają te panie, że aż nie chce się do tego odnosić. Tak się zachowuje motłoch, osoby z marginesu społecznego, które nie przestrzegają żadnych zasad życia społecznego - skomentowała wczorajsze skandaliczne zachowania liderek "Ogólnopolskiego Strajku Kobiet", poseł PiS Joanna Lichocka. Odniosła się do konferencji prasowej, na którą nie wpuszczono dziennikarzy mediów krytycznie odnoszących się do organizacji. - To jest skandal, ale ten skandal utrzymuje się od dawna za sprawą PO, totalnej opozycji - dodała.
Wczoraj odbyła się konferencja prasowa "Ogólnopolskiego Strajku Kobiet", na którą nie wpuszczono dziennikarzy mediów krytycznie odnoszących się do organizacji. - Pani Marta Lempart i pani Klementyna Suchanow poinformowały nas, że jesteśmy „funkcjonariuszami i psami, w związku z czym nie wejdziemy na konferencję Strajku Kobiet" - poinformował nasz portal Jacek Liziniewicz.
Komunistyczne inspiracje aktywistek spod znaku pioruna#wieszwięcej #Jedziemy
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) November 25, 2020
Zobacz więcej: https://t.co/EzUk2IMXh1 pic.twitter.com/HjWyj2ABQl
Liderka organizacji osobiście zagrodziła drogę dziennikarzom i nie wpuszczała ich na konferencję prasową. Doszło do szarpaniny, podczas której poturbowana została reporterka portalu Niezalezna.pl Cyntia Harasim.
To jest taki poziom debaty publicznej, jaki wprowadzają te panie, że aż nie chce się do tego odnosić. Tak się zachowuje motłoch, osoby z marginesu społecznego, które nie przestrzegają żadnych zasad życia społecznego
- stwierdziła., dodając, że "brudzimy się czymś, co w ogóle nie powinno być przedmiotem dyskusji".
To jest chuliganeria i tak należy traktować podobne zachowania. Bardzo się dziwię, że stowarzyszenia dziennikarskie w Polsce jeszcze nie zareagowały. Takie traktowanie mediów to skandal. Ale ten skandal utrzymuje się już od dłuższego czasu za sprawą PO, która te zachowania popiera i promuje
- powiedziała Lichocka, wskazując, że " PO od lat atakuje na różne sposoby i bezpośrednio dziennikarzy, i media, które są wobec niej krytyczne w sposób bezceremonialny".
To, co robią te panie, jest jednym z elementów szerszego procesu, jaki odbywa sie za sprawa totalnej opozycji
- zaznaczyła.