Marta Lempart i pozostali aktywiści Strajku Kobiet dziś ponownie nie wpuścili na konferencję prasową mediów, od których mogli spodziewać się niewygodnych pytań. Trwa segregacja, na którą dziennikarze stanowczo się nie zgadzają.
Frekwencja na Strajku Kobiet w ostatnim czasie mocno spadła, więc organizatorki protestów starają się podgrzewać atmosferę przy pomocy konferencji prasowych, gdzie ogłaszają swoje postulaty. Przy okazji jak ognia boją się niewygodnych pytań, więc na konferencje wpuszczają... tylko te media, co do których są pewne, że pytania będą "odpowiednio zadane".
Na cenzurowanym znalazła się m.in. Telewizja Republika. Dziennikarze telewizji, mimo, że przychodzą na konferencje i chcą je relacjonować, nie są wpuszczani do środka. W zamian słyszą prowokacyjne teksty - przykładowo: że nie są dziennikarzami, albo "podszywają się" pod dziennikarzy. Takie sytuacje miały już miejsce w przeszłości - nie inaczej było także dziś:
Konferencja prasowa @strajkkobiet.
— Obywatele RP #FBPE (@ObywateleRP) December 2, 2020
Kolejna próba wtargnięcia na konferencję osób podszywających się pod dziennikarzy.
Jeśli nie możesz działać z nami - wspieraj finansowo https://t.co/hxxTpmfaKehttps://t.co/NYpOLvwGXo
Konferencje .@strajkkobiet tylko dla dziennikarzy - mówi Marta #Lempart. Ekipy #tvpinfo #republika bez wejścia na briefing.
— Szymon Kępka (@SzKepka) December 2, 2020
Próżno szukać oceny w tym tweecie. Kolegów zewsząd uprzedzam ze konfa transmitowana live na fcb. pic.twitter.com/SNFxAY1bRE
Dziennikarze, którzy nie zostali wpuszczeni, podkreślali, że nie zgadzają się na taką segregację i również mają prawo do relacjonowania wydarzeń organizowanych przez Strajk Kobiet. Mimo to, byli traktowani przez organizatorów pogardliwie. Klementyna Suchanow po zakończeniu konferencji powiedziała do dziennikarzy biorącej w niej udział by wychodząc z budynku "uważali na te dzikie hordy".
To oczywiście nie pierwszy raz, gdy dziennikarze są w ten sposób traktowani przez aktywistów Strajku Kobiet. Niedawno przekonała się o tym dziennikarka TVP Ksenia Kodymowska, która przyszła do siedziby Strajku Kobiet, ale nie została wpuszczona do środka - wezwany na pomoc mężczyzna siłą wypchnął ją z lokalu.
[polecam:https://niezalezna.pl/364636-dziennikarka-tvp-przyszla-do-siedziby-ogolnopolskiego-strajku-kobiet-zostala-sila-wypchnieta[
Nie bez znaczenia w całej sytuacji jest rola Marty Lempart - liderki Strajku Kobiet. Czuje się ona pewnie do tego stopnia, że podczas protestów wulgarnymi słowami lży policję i przy okazji wydaje polecenia posłom opozycji. Jak widać, w segregacji mediów również odgrywa sporą rolę...