Kultowe bombowce USA zawitają do Polski. Jach dla Niezalezna.pl: to bardzo dobry sygnał!
NATO przekazało informację, która powinna ucieszyć nie tylko sympatyków lotnictwa wojskowego, ale i wszystkich tych, którzy interesują się bezpieczeństwem militarnym. Niebawem ruszy nowa edycja Bomber Task Force Europe, dzięki której strategiczne bombowe B-52 zawitają do Polski. "Jest to bardzo ważna informacja, bardzo ważny sygnał. W ten sposób rząd USA pokazuje, że Polska należy do tej pierwszej ligi sojuszników - jeszcze. I to trzeba twardo podkreślić: jeszcze należy..." - mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Michał Jach, były szef sejmowej komisji obrony narodowej.
B-52 zawitają do Polski
Pewną regułą stało się, że Stany Zjednoczone wysyłają swoje lotnicze "perełki" do Europy. To właśnie na Starym Kontynencie, amerykańskie załogi odbywają ćwiczenia, a także współpracują z europejskimi sojusznikami. Ale trzeba zwrócić również uwagę na to, jak ważny sygnał jest to na wypadek agresji czy niebezpiecznych manewrów ze strony potencjalnych wrogów.
Nowe nagranie opublikowane na oficjalnym profilu SHAPE-NATO pokazuje bombowe B-52 - kultowy sprzęt wchodzący w skład amerykańskiego lotnictwa. Z nagrania wynika wprost, w ramach inicjatywy Bomber Task Force Europe - jej nowej odsłony - bombowce te pojawią się w Polsce. Skąd wiadomo? Po polskiej fladze, przewijającej się w filmie.
Bigger, Faster, More ⚡☄️#BomberTaskForce 25-2 enhances combat readiness amongst participating NATO Allies and partner nations, ensuring their ability to rapidly respond to emerging threats.
— SHAPE - NATO Allied Command Operations (@SHAPE_NATO) February 10, 2025
Stay tuned for more 👀#WeAreNATO | #Agility | #AllianceResilience | #BTF pic.twitter.com/JrjeTgvX9x
Jach: to bardzo dobry sygnał
Portal Niezalezna.pl skontaktował się w tej sprawie z Michałem Jachem, byłym przewodniczącym sejmowej komisji obrony narodowej. Nasz rozmówca powiedział wprost: "jest to kolejny dowód na znaczenie Polski w strukturach bezpieczeństwa transatlantyckiego".
Polska ze swoimi planami rozwoju Sił Zbrojnych, wydatkowaniem środków na obronę narodową, determinacją w zapewnieniu sobie bezpieczeństwa - a także bezpieczeństwa Europy Środkowej, powoduje, że pozycja polityczno-militarna naszego kraju rośnie. Ona szczególnie wzrosła w czasach rządu Prawa i Sprawiedliwości. Kolejnym dowodem na to jest uczestnictwo Polski w tej inicjatywie, w której biorą udział bombowce B-52. Są to bombowce strategiczne, nosiciele głowic jądrowych. Czyli wchodzące w skład triady nuklearnej: lotnictwo strategiczne, okręty podwodne i tradycyjne wyrzutnie rakiet balistycznych.
– powiedział Jach.
W ocenie naszego rozmówcy: "to powoduje, że Stany Zjednoczone, NATO, uważają Polskę za trwały element bezpieczeństwa transatlantyckiego".
Tu trzeba podkreślić też taką rzecz, że jeszcze kilka lat temu - zanim Prawo i Sprawiedliwość zaczęło rządzić, w NATO, w UE, były dwie kategorie członków. Polska była wówczas postrzegana jako państwo, w którym nie mogą stacjonować wojska USA, w którym nie ma mowy o przechowywaniu broni jądrowej. To wszystko ruszyło dopiero w 2016 roku, podczas szczytu NATO w Warszawie. To wtedy rząd PiS twardo powiedział, że wojska amerykańskie powinny stacjonować w Polsce. Wszyscy mówili wówczas, że oczekujemy czegoś niemożliwe
– wskazał.
"Trzeba to podkreślić..."
I jak zaznaczył: teraz tak się dzieje, mamy blisko 10 tys. żołnierzy amerykańskich".
Co więcej, widzimy, że Polska jest brana pod uwagę jako jeden z elementów ćwiczeń sił strategicznych NATO, a przede wszystkim Stanów Zjednoczonych. Jest to bardzo ważna informacja, bardzo ważny sygnał. Obywatele, którzy nie interesują polityką międzynarodową, mogą nie do końca zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo istotny jest to znak. W ten sposób rząd USA pokazuje, że Polska należy do tej pierwszej ligi sojuszników - jeszcze. I to trzeba twardo podkreślić: jeszcze należy...
– dodał.
Jach zwrócił także uwagę na szkodzące zachowania polityków koalicji 13 grudnia, które mogą wpłynąć negatywnie na perspektywę dalszej współpracy Polski z USA.
Musimy pamiętać, że wszelkie "zachowania chłopców w krótkich majtkach" z Platformy Obywatelskiej, szkodzą Polsce. Pomimo tego, że we władzach USA istnieje jasność, co do sytuacji politycznej w Polsce, to jednak rząd Donalda Tuska bardzo temu szkodzi. To uczestnictwo wojsk strategicznych na terytorium Polski odbieram jako sygnał do Polski: rząd USA uważa, że Polska, nawet przy tym fatalnym rządzie Tuska, jest nadal traktowana jako trwały i ważny sojusznik. Mam nadzieję, że kolejne wybory pokażą, że wrócimy do bardzo ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
– podsumował.
Źródło: niezalezna.pl, x.com
