Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Kulisy nocnych obrad komisji sprawiedliwości. Co robiła opozycja? "Stosowali wszystkie możliwe chwyty"

Przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast krytycznie wyraża się o postawie posłów opozycji podczas nocnych obrad. Jak twierdzi, zastosowali oni wszystkie możliwe chwyty obstrukcji parlamentarnej. - - Nie chodziło o składanie poprawek, a wyłącznie o próbę zablokowania rozpoczęcia prac poprzez składanie wniosków formalnych - podkreślił.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
fot. Kancelaria Sejmu

W piątek po godz. 5.00 nad ranem po całonocnych obradach sejmowa komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała projekt PiS nowelizujący ustawy sądowe. Przyjęła do niego 22 poprawki zgłoszone przez posłów PiS. Odrzucono ponad 80 poprawek opozycji, które mają być jednak przedstawione w drugim czytaniu w Sejmie jako wnioski mniejszości.

W pierwszych godzinach posiedzenia komisji przyjęto poprawkę, dotyczącą preambuły do projektu, która głosi, że nowelizacja zostaje uchwalona "w poczuciu odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości w RP (...), uznając konieczność poszanowania trójpodziału i równoważenia władz".

Przyjęte poprawki m.in. zwiększyły kompetencje dwóch nowych izb Sądu Najwyższego. Wprowadzono też właściwość Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w zakresie rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Jednocześnie wykreślono z projektu przepis mówiący, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie za "odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził Trybunał Konstytucyjny".

Przewodniczący komisji Marek Ast powiedział w Polskim Radiu 24, że podczas obrad sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, posłowie opozycji zastosowali wszystkie możliwe chwyty obstrukcji parlamentarnej.

- Nie chodziło o składanie poprawek, a wyłącznie o próbę zablokowania rozpoczęcia prac, poprzez składanie wniosków formalnych

- ocenił.

- Trudno się dziwić, skoro posłowie opozycji zakładają sobie za główny cel, żeby w sądownictwie było, tak ja było. Projekt ma zapobiec anarchizacji wymiaru sprawiedliwości, tak, aby jedni sędziowie nie kwestionowali statusu innych sędziów, powołanych prawomocnie przez prezydenta. Faktycznie jest to kwestionowanie prerogatyw prezydenckich. Sędziowie nie są do tego uprawnieni

- oświadczył szef sejmowej komisji sprawiedliwości.

Ast wskazał też, że ciekawą poprawkę do preambuły projektu ustawy przedstawił poseł Kamil Bortniczuk, z Porozumienia.

- Preambuła tłumaczy cele ustawy, dlaczego jest ona tak ważna. Posłom opozycji nie spodobało się to. Na zasadzie kpiny próbowali ją zablokować. Zyskała jednak akceptację sejmowej komisji

- zaznaczył.

Projekt PiS m.in. wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Zwiększono zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych; znaczna część projektu to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. Mają zostać wprowadzone także zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Komisja Sprawiedliwości #Marek Ast

redakcja