Wszystkie akty agresji wymagają w naszym przekonaniu solidarności z abp. Markiem Jędraszewskim – powiedział w TVP dzisiaj szef KPRM, Michał Dworczyk. Dopytywany, czy jesteśmy na jakiejś wojnie ideologicznej, szef KPRM powiedział: "Trudno oprzeć się wrażeniu, że są politycy, są środowiska, które chciałyby taką wojnę ideologiczną w Polsce wywołać".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w niedzielę na pikniku rodzinnym w Stalowej Woli, że "musimy bronić rodziny".
- Jej właśnie broni ks. abp Marek Jędraszewski. Jestem mu za to wdzięczny
– podkreślił.
Abp Jędraszewski jest atakowany przez środowiska lewicowo-liberalne i homoseksualistów za słowa o "tęczowej zarazie", które wypowiedział 1 sierpnia w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Podczas homilii w bazylice Mariackiej w Krakowie metropolita podkreślił, że to z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska.
- Trzeba było długo na nią czekać. (...) Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa
– powiedział.
Michał Dworczyk pytany był dzisiaj w TVP1, czy słowa abpa Jędraszewskiego "o tęczowej zarazie" nie wydają mu się zbyt dosadne.
- O tęczowej zarazie, czy o totalitarnych elementach tej grupy, która chce narzucić nam pewną ideologię – mówię nam, jako wszystkim Polakom – trudno się oprzeć pewnym analogiom czy pewnym porównaniom
– podkreślił.
- Czerwona zaraza, czyli właśnie totalitarny system komunistyczny, miał też to do siebie, podobnie jak z niektórymi działaczami ruchu LGBT, że próbują zniszczyć przeciwnika. Każdy, kto się nie zgadza, kto ma inne zdanie, powinien zostać zniszczony, zlikwidowany
– dodał szef KPRM.
Według niego "trudno się tu oprzeć takim analogiom".
- I w związku z tym, co się wydarzyło później, czyli te różne akty agresji werbalnej, ale nie tylko werbalnej, bo przecież poderżnięcie gardła kukle na której była naklejona twarz arcybiskupa, to już nie są tylko słowa. Więc jakby te wszystkie akty agresji wymagają w naszym przekonaniu solidarności z arcybiskupem
– zaznaczył Dworczyk.
Dopytywany, czy jesteśmy na jakiejś wojnie ideologicznej, szef KPRM powiedział: "Trudno oprzeć się wrażeniu, że są politycy, są środowiska, które chciałyby taką wojnę ideologiczną w Polsce wywołać".
- To już widzieliśmy w czasie kampanii do europarlamentu. Teraz bardzo wyraźnie widzimy, że liczba organizowanych demonstracji, różnego rodzaju tzw. happeningi, przy których okazji są profanowane ważne dla katolików symbole, jest bardzo duża. Nigdy w tym okresie nie było tego rodzaju przedsięwzięć tak wiele. W związku z tym najwyraźniej komuś zależy, żeby te emocje rozpalić, żeby temperatura sporu była jak najwyższa. I tu też nie ma się co dziwić, że politycy, którzy budują swój program w oparciu o jakieś wartości, protestują, jeżeli te wartości są tak bezpardonowo atakowane
– mówił Dworczyk.