Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Ksiądz zaatakowany przez hejterów, bo zwrócił uwagę WOŚP. Oto, co pisali wspierający Owsiaka

Hejterzy zaatakowali księdza Daniela Wachowiaka, bo zwrócił uwagę, że wolontariusze fundacji Jerzego Owsiaka na terenie parafii zbierali pieniądze bez jego pozwolenia.

km

"Niestety, bez mojej wiedzy, bez zapytania i mojego pozwolenia, poza moim wzrokowym zasięgiem, na terenie parafialnym stały osoby zbierające na WOŚP" - napisał wczoraj w serwisie X.com ks. Daniel Wachowiak, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Koziegłowach. Wolontariusze zbierający na fundację wspierającego Platformę Obywatelską Jerzego Owsiaka często lokują się właśnie na terenie parafii - przed kościołami, gdzie z mszy świętych wychodzi dużo ludzi. Zapominają tylko zapytać o zgodę administratorów tego terenu.

Reklama

Wpis kapłana osiągnął 674-tysięczny zasięg i przyciągnął wielu hejterów, którzy postanowili wylać swoją frustrację czy niechęć do Kościoła właśnie na tego kapłana. Kapłan pisał o "wylewie serduszek" pod swoimi wpisami. - To specyficzne serduszka. Z jednej strony uśmiechnięte, z drugiej rzucające wulgarnością, obelgami, szyderstwem, bluzgami... Taka to miłość - wskazywał.

Dziś ksiądz podał przykłady tego, czego musiał się nasłuchać.

O, oprócz zdartych wyzwisk typu katabas, klecha, etc. pojawiły się wobec mnie "czarna hiena", "darmozjad"... I oczywiście przeze mnie ludzie nie chodzą do kościoła. Ciekawe, czy dzięki księżom wspierającym WOŚP chodzą do spowiedzi i na Mszę. Śmiem wątpić. Pozdrawiam

– napisał ks. Wachowiak.

km

Reklama