W rozmowie z naszym portalem ksiądz doktor habilitowany Andrzej Kobyliński – profesor nadzwyczajny i kierownik Katedry Etyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wskazał na fakt, że Polska wciąż jest oazą religijności na naszym kontynencie, który staje się postchrześcijański. Ksiądz profesor dodał, iż polski sposób przeżywania świąt Bożego Narodzenia jest piękny i bogaty, ale także trudny i wymagający! Bo dla wielu ludzi wielkim wyzwaniem jest wieczerza wigilijna, będąca sprawdzianem jakości naszych wzajemnych relacji rodzinnych i sąsiedzkich.
Jak co roku intensywnie przygotowujemy się do obchodów Wigilii Bożego Narodzenia i samych Świąt Bożego Narodzenia. Ale jakie są te obchody? Czy raczej religijne, czy rodzinne? A może głównie komercyjne?
Oczywiście elementy religijne przeplatają się z tym, co ma charakter społeczny, rodzinny, kulturowy czy handlowy. Nie ma w tym nic dziwnego. Z jednej strony mamy w Polsce ciągle bardzo dużą grupę ludzi, dla których najważniejszy jest wymiar sakralny Bożego Narodzenia. Z drugiej strony pogłębia się proces komercjalizacji tych świąt, nazywanych coraz częściej w niektórych krajach „świętami zimowymi”, które w handlu i przestrzeni medialnej zaczynają się każdego roku już na początku listopada. Profanum walczy z sacrum. To, co religijne, broni się przed tym, co świeckie. Warto w tym miejscu stanowczo podkreślić, że Polska jest wciąż oazą religijności na naszym kontynencie, który de facto staje się postchrześcijański. Niestety, w ostatnich latach także nad Wisłą przyspieszają procesy laicyzacyjne. Widać to gołym okiem w większości parafii. W tym kontekście bardzo negatywną rolę odegrała pandemia koronawirusa. Z najnowszych badań CBOS wynika, że w latach 1992-2021 wśród ludzi młodych w wieku 18-24 lata udział w praktykach religijnych spadł z 69 proc. do 23 proc.
Czy można zahamować rozwój tych negatywnych trendów?
Trudno powiedzieć. Niestety, wobec tych jakże dramatycznych czy wręcz przerażających zjawisk dominuje wśród duchownych i świeckich prawie całkowita obojętność. W 2018 r. ciekawe badania opublikowało Centrum Badawcze Pew (ang. Pew Research Center) z Waszyngtonu na temat religijności w wymiarze globalnym. Centrum jest amerykańskim ośrodkiem badawczym informującym opinię publiczną o problemach, poglądach i tendencjach kształtujących społeczeństwa na całym świecie. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych postawili respondentom na wszystkich kontynentach cztery następujące pytania: 1) Czy należysz do jakiegoś kościoła lub wspólnoty religijnej? 2) Czy modlisz się przynajmniej raz dziennie? 3) Czy przynajmniej raz w tygodniu uczestniczysz w nabożeństwie w świątyni? 4) Czy wiara w Boga odgrywa w twoim życiu bardzo ważną rolę?
Co wynika z badań przeprowadzonych przez Pew Research Center?
Zwraca uwagę szczególnie jeden fakt. Otóż Polska zajmuje pierwsze miejsce na świecie, gdy chodzi o szybkość procesu laicyzacji dzieci i młodzieży w stosunku do religijności ludzi starszych. Nie ma żadnego innego kraju na świecie, w którym obumieranie religii dokonywałoby się w tak szybkim tempie. Myślę, że w tym kontekście wielką przestrogą są dla nas Czechy.
Dlaczego?
Od tego narodu w 966 r. Polska przyjęła chrzest. Czesi są w pewnym sensie ojcami naszej wiary chrześcijańskiej. Dzisiaj znakomita większość mieszkańców tego kraju stanowią ateiści lub agnostycy. Kilka miesięcy temu byłem w Pradze. Z ciekawości wszedłem do jednego z dawnych kościołów, który został przekształcony w hotel. W środku zachowano dawny klimat budynku sakralnego i część jego wyposażenia. Zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie. Gdyby to ode mnie zależało, byłbym raczej za burzeniem niepotrzebnych świątyń niż ich przekształcaniem w kawiarnie, księgarnie, sale koncertowe czy skateparki.
Czy ewentualne podziały wśród Polaków jeżeli chodzi o traktowanie świąt w ogóle, a zwłaszcza Bożego Narodzenia, można wiązać z poglądami politycznymi i moralnymi?
Nasze społeczeństwo jest głęboko podzielone. W pewnym sensie istnieją dwie Polski. Żyjemy w dwóch bańkach medialno politycznych. Z jednej strony obóz konserwatywno-religijny, z drugiej lewicowo-liberalny. Przyczyny podziału nie są fikcyjne, ale bardzo realne i dotyczą takich zagadnień jak ocena komunizmu, wizja Polski w Unii Europejskiej, rozumienie patriotyzmu czy kształt modernizacji naszego społeczeństwa. Dla dużej części Polek i Polaków o poglądach lewicowo-liberalnych Boże Narodzenie traci coraz bardziej charakter religijny. Jest też głęboka polaryzacja między różnymi regionami naszego kraju. W pewnym sensie religijna intensywność przeżywania świąt bożonarodzeniowych pokrywa się z mapą preferencji politycznych.
Wydaje się, że dla Polaków ważniejsza niż same Święta jest ich Wigilia. Zgadza się ksiądz z takim poglądem? A jeśli tak, to skąd to wynika? I czy to dobrze?
Tak ukształtowała się nasza tradycja. To część naszej historii. Warto ją zachować. Dzielenie się opłatkiem w wieczór wigilijny stanowi naszą specyfikę. Tej tradycji nie znają inne narody. Nasz sposób przeżywania świąt bożonarodzeniowych jest piękny i bogaty, ale także trudny i wymagający.
Dlaczego?
Dla wielu ludzi wielkim wyzwaniem jest wieczerza wigilijna. Jest ona sprawdzianem jakości naszych wzajemnych relacji rodzinnych i sąsiedzkich. W piosence Jaka róża, taki cierń Edyta Geppert śpiewa następujące słowa: „Jakie życie, taka śmierć. Nie dziwi nic. Jaka zdrada, taki gniew. Nie dziwi nic”. Nawiązując do tych słów można powiedzieć, że klimat w naszych rodzinach w trakcie wieczerzy wigilijnej jest taki, jakie były nasze wzajemne relacje w ciągu całego roku. Z tego względu, wielu ludzi boi się spotkań przy świątecznym stole. W okresie świąt Bożego Narodzenia warto też pamiętać o tych wszystkich, którzy nie odnajdują się w medialnym przekazie zdominowanym przez radość, kolędy i prezenty. Z tego powodu cierpią – między innymi - rodziny po rozwodach, nieuleczalnie chorzy czy pary małżeńskie, które nie mogą mieć własnych dzieci, ponieważ są dotknięte dramatem niepłodności. Potrzeba wzajemnej empatii, aby własną radością nie ranić tych, którzy są smutni i przygnębieni.
Co pozytywnie wyróżnia Polaków wśród innych narodów Europy, jeżeli chodzi o świętowanie Bożego Narodzenia?
Jednym z takich pozytywnych elementów naszej tradycji religijnej będą kolędy. Oczywiście, także w innych krajach są pieśni religijne związane ze świętami bożonarodzeniowymi, ale w Polsce mamy zdecydowanie więcej kolęd i pastorałek niż inne narody. Podam przykład Włoch. W tym kraju, podobnie jak w Polsce, znakomita większość mieszkańców to katolicy. Co więcej, Włosi mają niezwykle bogatą tradycję muzyki, śpiewu i piosenki. Natomiast gdy chodzi o Boże Narodzenie, we włoskich kościołach śpiewa się tylko kilka kolęd.
Pozytywnie wyróżnia nas także udział bardzo wielu ludzi we Mszach świętych. W większości krajów europejskich także podczas świąt Bożego Narodzenia kościoły świecą pustkami. Taką sytuację mamy między innymi w Rosji. Tylko kilka procent mieszkańców tego kraju uczestniczy w cerkwiach w nabożeństwach bożonarodzeniowych. Kolejnym elementem naszej specyfiki są rekolekcje adwentowe, organizowane w wielu polskich parafiach. Łączy się z nimi przystępowanie do spowiedzi. W Polsce ciągle znakomita większość katolików korzysta z tego sakramentu. Niestety, w innych krajach europejskich spowiedź indywidualna wśród katolików nie istnieje od kilkudziesięciu lat. Zwyciężyło tam nowe rozumienie prawd wiary i moralności. Z tego powodu można dzisiaj mówić o nieformalnej schizmie w Kościele katolickim. Tego rodzaju napięcia doktrynalne stają się bardzo widoczne w okresie Bożego Narodzenia.