Jak podała świętochłowicka komenda, podejrzany od kilku miesięcy wszczynał awantury, podczas których ubliżał seniorce, używał także przemocy fizycznej. Kiedy zawiadomieni o przemocy domowej policjanci rozpoczęli poszukiwania agresora, ten gdzieś zniknął.
„Dwa dni później dzielnicowi ze świętochłowickiej komendy pojechali na interwencję do jednego z marketów na terenie miasta w związku z ujęciem sklepowego złodzieja. Na miejscu pracownik ochrony wskazał im młodego chłopaka. Okazał się nim 24-letni świętochłowiczanin, który wpadł na kradzieży artykułów spożywczych. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ policjanci ustalili, że to on jest poszukiwanym sprawcą przemocy domowej. Oprawca był wyraźnie zaskoczony takim obrotem sprawy”
- opisują policjanci.
Następnego dnia, po nocy spędzonej w policyjnej celi, został doprowadzony do chorzowskiej prokuratury. Tam usłyszał zarzut znęcania się nad swoją babcią. Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policji i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej oraz nakaz opuszczenia jej mieszkania. Za przestępstwo, którego się dopuścił, grozi mu nawet 5 lat więzienia. Kara może zostać jednak podwyższona nawet o połowę, ponieważ 24-latek dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy.