Na osiedlach Olsztyna policja zanotowała od początku czerwca 12 włamań do mieszkań i domów, a także dwa usiłowania takich przestępstw. Zdarza się, że złodzieje włamują się w biały dzień, gdy domownicy są w pracy.
Oficer prasowy olsztyńskiej policji Rafał Prokopczyk poinformował, że łupem przestępców włamujących się do domów i mieszkań pada szczególnie gotówka i biżuteria. "Zdarza się również, że złodzieje zadowalają się sprzętem RTV czy elektronarzędziami" – powiedział Prokopczyk. Przyznał przy tym, że do części zdarzeń dochodzi także w dzień podczas nieobecności właścicieli.
Jeden z olsztyńskich policjantów powiedział, że złodzieje są coraz bardziej bezczelni i zadowalają się łupami, które wynoszą w podręcznych torbach czy w plecakach. Łupy szybko spieniężają.
- Bywa, że rozkręcają zamki w drzwiach, gdy domownicy są w pracy czy wyszli na dłuższy spacer z psem. Plądrują mieszkania, szukając pieniędzy i biżuterii, ale zabierają też tablety i laptopy. Sąsiedzi się nie znają i nie zwracają na nich uwagi, bo myślą, że to sąsiad zmienia zamek w drzwiach
– powiedział policjant.
Przyznał, że kradzieże takie były popularne w czasie, gdy wiele osób było bez pracy. "Łupy nie są duże, sądzimy, że takie włamania robią desperaci, którym brakuje pieniędzy, zapewne na używki" – przyznał.