W niedzielę po południu trzech z sześciu nurkujących w zalanej kopalni Maria Concordia w Sobótce nie wypłynęło na powierzchnię. To doświadczeni nurkowie, który w cywilnej szkole brali udział w ćwiczeniach poszerzających umiejętności. Zaginęło dwóch instruktorów i jeden kursant. Dwóch nurków nie wypłynęło na powierzchnię, trzeci z nich chciał dostarczyć im butle z tlenem i również został pod wodą.
Jak poinformował w poniedziałek wieczorem bryg. Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej, ratownicy wydobyli na powierzchnię ciała dwóch nurków, które zostały odnaleziona przed południem w wyrobiskach zalanej kopalni w Sobótce. Kierzkowski poinformował też, że ratownicy zlokalizowali ciało trzeciego z poszukiwanych nurków. "Działania będą kontynuowane we wtorek od rana" - dodał strażak.
W poniedziałek specjalistyczna grupa nurków PSP wznowiła przerwane w niedzielę poszukiwania zaginionych. Przed godziną 12 rzecznik Komendy Miejskiej PSP we Wrocławiu st. kpt. Tomasz Szwajnos poinformował, że ratownicy dotarli do dwóch ciał.
W akcji poszukiwawczej biorą udział wyspecjalizowane jednostki PSP z kilku województw. "Musieliśmy szukać ratowników w całym kraju, którzy mają specjalizację w nurkowaniu jaskiniowym. Jest grupa z Opola, grupa łączona z Lubuskiego i Wielkopolski, jest nurek z Gdańska i ratownicy z grupy ratownictwa górniczego z KGHM" – powiedział wcześniej dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu.