Mężczyzna zaatakował 7-letnią dziewczynkę na jednym z warszawskich osiedli. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, prowadzone wobec obcokrajowca – obywatela Uzbekistanu – postępowanie ws. napaści na tle seksualnym zostało zakończone. Przeciwko aresztowanemu skierowano akt oskarżenia.
Do ataku na 7-letnią dziewczynkę doszło w maju 2021 r. przy ulicy Stawki w Warszawie. Dziecko wyszło z placu zabaw przy ul. Inflanckiej za rękę z obcym mężczyzną. Według relacji naszych rozmówców do napaści na tle seksualnym miało dojść na klatce schodowej w jednym z okolicznych bloków.
Niezalezna.pl ustaliła, że postępowanie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie zostało zakończone. Przeciwko obywatelowi Uzbekistanu skierowany został do sądu akt oskarżenia.
Yosinkhanowi N. zarzucono popełnienie czynu z art. 197 par. 2 k.k. i art. 197 par. 3 pkt 2 k.k., który mówi:
Dowiedzieliśmy się, że Uzbek pozostawał w areszcie śledczym w chwili przekazania do sądu aktu oskarżenia.
Obcokrajowiec, według relacjonujących nam to wydarzenie osób, non stop siedział na ławkach i obserwował dzieci z osiedla przy ulicy Stawki w Warszawie.
Mężczyzna obserwował różne dzieci na długo przed atakiem. Widziany był między blokami, przy placu zabaw przy ulicy Inflanckiej około 3 tygodnie wcześniej.
Był kurierem, dostarczał jedzenie. Stwierdziłam, że być może czeka na zlecenie, dlatego tak tu przesiaduje”
– mówiła nam mama jednego dziecka z osiedla.
„Ciociu, nie martw się, pan pokazywał nam tylko filmiki ze śmiesznymi kotkami”
– mówiła jedna z dziewczynek, pytana o zachowanie mężczyzny.
Inna z naszych rozmówczyń przyznała, że robił wszystko na ich oczach (podchodził do dzieci, pokazywał filmiki i odjeżdżał na rowerze).
– Nie przyszło mi do głowy, że na moich oczach może on w jakiś sposób oswajać te dzieci
– opowiadała.
Ustaliliśmy, że napastnik wynajmował mieszkanie na osiedlu, na którym zaatakował małą dziewczynkę. Jak pisaliśmy wcześniej, w maju 2021 roku zatrzymano czterech mężczyzn, obcokrajowców, którzy wspólnie wynajmowali mieszkanie na Muranowie. Po przesłuchaniu, trzech z nich wypuszczono. Jeden został aresztowany.
Yosinkhan N. to jedyna osoba, której przedstawiono zarzuty w przedmiotowym postępowaniu
– poinformowała nas rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Aleksandra Skrzyniarz.