Policjanci z Jastrzębia-Zdroju zatrzymali w miniony weekend po pościgu motocyklistę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Myślał, że przechytrzy służby toteż w trakcie ucieczki wyrzucił woreczki z narkotykami. Po tym uderzył w radiowóz. Pościg zakończył się, kiedy funkcjonariuszy zajechali mu drogę. Jak się okazało, mężczyzna miał zakaz prowadzenia pojazdów.
Jak przekazała dziś jastrzębska komenda, w piątek około 23 podczas patrolu ul. Podhalańskiej policyjni wywiadowcy zauważyli motocyklistę, który na skrzyżowaniu nie włączył kierunkowskazu. Przypuszczali, że może to być kierowca, który ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej.
"Kierujący jednośladem zignorował mundurowych i gwałtownie przyspieszył. Motocyklista nie zwracał uwagi na sygnały świetlne i dźwiękowe, a uciekając, popełnił szereg wykroczeń. W trakcie ucieczki wyrzucił też woreczki z białą substancją i uderzył w radiowóz. Policjanci zajechali drogę motocykliście, kończąc jego szaleńczą jazdę"
Po zatrzymaniu kierowcy potwierdziło się, że 40-latek ma sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Za jego zlekceważenie, posiadanie narkotyków i niezatrzymanie się do kontroli grozi mu kilka lat więzienia, kolejny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. Mężczyzna odpowie też za wykroczenia, które popełnił podczas ucieczki.