Wokół opinii przygotowanych dla Prokuratury Krajowej, a jak się potem okazało - dla Ministerstwa Sprawiedliwości, a dotyczących immunitetu posła Marcina Romanowskiego - rozpętała się spora burza. Dziś Dariusz Korneluk podczas konferencji prasowej w PK, twierdził, że "nie pamięta nazwisk autorów". To my je przypominamy.
15 lipca Prokuratura Krajowa zamieściła na swoim profilu w serwisie X komunikat zatytułowany "immunitet PACE [Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy] nie wyłączał możliwości zatrzymania i przedstawienia zarzutów posłowi Marcinowi Romanowskiemu".
W komunikacie czytamy:
"Zarówno analiza obowiązujących przepisów, jak i treść uzyskanych w tym zakresie dwóch opinii niezależnych ośrodków naukowych, wprost potwierdzają, że immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie wyłączał możliwości zatrzymania i postawienia zarzutów posłowi Marcinowi Romanowskiemu. Nie wyłącza również możliwości jego tymczasowego aresztowania".
Immunitet PACE nie wyłączał możliwości zatrzymania i przedstawienia zarzutów posłowi Marcinowi Romanowskiemu.
— Prokuratura (@PK_GOV_PL) July 15, 2024
W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator zbadał kwestię zakresu immunitetu przysługującego członkom Zgromadzenia…
Wokół wspomnianych opinii narosło jednak sporo kontrowersji.
We wtorek poseł Suwerennej Polski, Sebastian Kaleta, wskazał, że "opinie nie były zlecone przez prokuraturę", a powstały "na polityczne zlecenie Arkadiusza Myrchy", wiceministra sprawiedliwości.
"Opinie zostały sporządzone na zlecenie MS, w imieniu którego działał polityk, Arkadiusz Myrcha. Co więcej, osobiście nadzorował proces zamawiania i odbierania opinii, ponieważ żaden z dyrektorów z MS nie dysponował nimi. Dopiero wskutek mojej interwencji i żądania wydania kopii opinii, minister przekazał je urzędnikom. Jednak wcześniej jak poinformowała sama prokuratura, przekazał je tam. Oznacza to, że śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości pilotowane nie jest przez prokuratorów, ale polityków z tylnego siedzenia. Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest żadnym podmiotem w sprawie, ale to z jego inicjatywy dostarczano prokuratorom "podkładek" do bezprawnego zatrzymania i pozbawienia wolności posła Romanowskiego. Kolejny raz do łamania prawa Bodnar i ekipa posługują się opiniami pisanymi pod pożądane tezy"
- napisał Kaleta w serwisie X.
‼️PILNE‼️ OPINIE W SPRAWIE IMMUNITETU POSŁA ROMANOWSKIEGO NIE BYŁY ZLECONE PRZEZ PROKURATURĘ ‼️ POWSTAŁY NA POLITYCZNE ZLECENIE ARKADIUSZA MYRCHY‼️
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) July 16, 2024
Zatrzymując posła Marcina Romanowskiego Prokuratura Krajowa oświadczyła, że dysponuje dwiema opiniami wskazującymi, że pomimo… pic.twitter.com/9QmiKDv3U3
Fakt, że opinie powstały na zlecenie MS, potwierdza pismo Prokuratora Generalnego, Adama Bodnara, do którego dotarł portal niezalezna.pl.
Pismo dotyczy przekazania opinii przez Bodnara dla Zespołu Śledczego nr II Prokuratury Krajowej, zajmującego się oficjalnie sprawą Funduszu Sprawiedliwości".
(…) przekazują dwie opinie prawne dr hab. pani Joanny Juchniewicz oraz dr hab. pana Andrzeja Jackiewicza wykonane na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości dot. stanu prawnego w zakresie możliwości przedstawienia zarzutów, zatrzymania oraz zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania w związku z przestępstwem popełnionych przez posła na Sejm RP, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem przez niego mandatu członka ZPRE oraz procedur, które towarzyszą ww. działaniom"
- czytamy w dokumencie.
Ale panie redaktorze co to znaczy: „jakie opinie”? No, opinie normalne... Takie opinie można kupić w każdym sklepie z opiniami ⤵️ pic.twitter.com/7MMuGNT1x1
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) July 17, 2024
Dr hab. Joanna Juchniewicz to adiunkt Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, konstytucjonalistka.
Dr hab. Andrzej Jackiewicz to z kolei pracownik Zakładu Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu w Białymstoku.
W jednym z wpisów tłumaczy to poseł Paweł Jabłoński.
- Prokurator może wystąpić o opinię biegłego jedynie w sprawie wymagającej „wiadomości specjalnych” (art. 193 kpk), a więc nie od analizy przepisów prawa, tylko innych, nieznanych prokuratorowi obszarów wiedzy. Od przepisów prawa biegłych się nie powołuje - prawo ma obowiązek znać i stosować sam prokurator, a za jego nieprawidłowe stosowanie ponosi odpowiedzialność. Zamówienie tych opinii, a następnie przesłanie do akt postępowania karnego to złamanie tego przepisu i przekroczenie uprawnień przez A.Myrchę (sprawstwo wykonawcze) i A.Bodnara (sprawstwo kierownicze) - ocenił Jabłoński.
Zapowiedział, że posłowie PiS przygotują w tej sprawie odpowiednie zawiadomienia do prokuratury.
We wtorek w liście przesłanym do marszałka Sejmu RP prezydent Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wskazał, że immunitet ZPRE chroni posła Marcina Romanowskiego. Wezwał polskie władze do zawieszenia postępowania i czynności prawnych wobec Romanowskiego do czasu uchylenia immunitetu ZPRE. Późnym wieczorem we wtorek Marcin Romanowski został wypuszczony na wolność.