Klub PO przyjął dzisiaj nową nazwę Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska; dołączyło do niego osiem osób: siedmiu posłów Nowoczesnej oraz poseł Piotr Misiło, który został wykluczony z Nowoczesnej w miniony piątek. Oznacza to, że klub Nowoczesnej przestał istnieć, gdyż nie ma wymaganej regulaminowo liczby 15 posłów.
Karczewski zapytany o sytuację w Nowoczesnej ocenił, że jest "to właściwie jej koniec". Jak zauważył, koniec Nowoczesnej zaczął się od wyjazdu b. lidera ugrupowania Ryszarda Petru na Maderę. "To był początek końca" - powiedział marszałek Senatu.
"Warto przypomnieć, jaka była sekwencja: najpierw Platforma powstała w kontrze do SLD, w kontrze do Platformy powstała Nowoczesna. Teraz Partia Razem i Teraz! powstaje w kontrze do Nowoczesnej. Więc nie ma wspólnego fundamentu, nie ma nic, co by te partie łączyło, co by je ustawiało w jednym froncie ideowym, froncie wspólnot, nie mają żadnych fundamentów. Jedyną nicią, która je łączy i to bardzo wątła nić, to nienawiść i niechęć do Prawa i Sprawiedliwości"
- stwierdził Karczewski.
Marszałek Senatu przyznał, że "wygląda na to, że Nowoczesna została skonsumowana przez Platformę Obywatelską". "Po Nowoczesnej zostaje ta kropka, która była przed nazwą".
Dzisiaj w ramach podsumowania trzech lat rządów PiS poszczególne resorty m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości czy Ministerstwo Obrony Narodowej podsumowywały swoją pracę podczas konferencji prasowych. Karczewski zapytany o te podsumowania ocenił, że pokazują one "niezwykłą pracowitość polityków Prawa i Sprawiedliwości poczynając od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, b. premier Beaty Szydło, premiera Mateusza Morawieckiego, wszystkich ministrów i osób ich wspierających".
"To tytaniczna praca, która przyniosła bardzo dobry efekt - wzrost gospodarczy 5 proc., bezrobocie - 5 proc., więc to jest naprawdę ogromny sukces".
- powiedział.
"Na tym nie poprzestaniemy. Będziemy dalej pracować, będziemy bardzo aktywni w przyszłym roku - nie tylko w kampanii wyborczej, ale także w dalszej pracy - tej, do której wyborcy nas powołali trzy lata temu i przez ten rok będziemy jeszcze bardzo intensywnie pracować"
- dodał marszałek