Były prezydent Bronisław Komorowski nie pojawił się dzisiaj na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym. Oficjalnie tłumaczył to m.in. obawą przed koronawirusem. W radiowej rozmowie Komorowski nie szczędził jednak uwag pod adresem urzędującego prezydenta, określając jego zaproszenie dla Rafała Trzaskowskiego mianem "braku dobrego wychowania".
Dzisiaj przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę złożył rozpoczynający drugą kadencję na urzędzie prezydenta RP Andrzej Duda. Na uroczystości nie pojawiło się wielu parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej, a także m.in. były prezydent Bronisław Komorowski. Oficjalnie tłumaczył on to kilka dni temu obawą przed koronawirusem.
Stwierdził też w Polsat News, że "zaryzykowałby i przyszedł na Zgromadzenie Narodowe, gdyby było to wydarzenie, które wprowadzałoby nową sytuację w Polsce, a jego obecność mogła cokolwiek zmienić".
Na żadnej z dzisiejszych uroczystości związanych z ponownym objęciem urzędu prezydenta RP przez Andrzeja Dudę nie pojawił się również prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tłumaczył to tym, że 6 sierpnia "nie będzie go w Warszawie".
- Nieobecność polityków - w tym prezydenta Komorowskiego - na zaprzysiężeniu to nic dobrego, to na pewno nic jednoczącego czy państwotwórczego. Szkoda, że niektórzy politycy nie potrafią się wznieść ponad podziały, które są w demokracji naturalne - mówił dzisiaj w Polskim Radiu 24 Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta Dudy.
Symptomatyczny jest tez brak na uroczystościach Rafała Trzaskowskiego, który w swoich wystąpieniach często podkreśla znaczenia narodowej zgody i który niedawno spotkał się z prezydentem Dudą, który pierwotnie zaprosił go do Pałacu Prezydenckiego tuż po zakończonym głosowaniu w drugiej turze wyborów.
Do tego właśnie zdarzenia odniósł się dzisiaj w RMF FM właśnie Bronisław Komorowski, którzy zarzucił obecnemu prezydentowi "brak dobrego wychowania".
- Słusznie pan Rafał Trzaskowski odmówił wizyty w wieczór powyborczy, pomijając aspekt braku dobrego wychowania ze strony pana Dudy. Skoro zaprasza po 3 godzinach od ogłoszenia wyniku, jeszcze z żoną kogoś do Pałacu Prezydenckiego, nie ustalając tego, to było to po prostu niegrzeczne. Grzecznością było pójście do Pałacu Rafała Trzaskowskiego w innym ustalonym, uzgodnionym terminie
- twierdził Komorowski.
Ja tam się nie znam na tych całych savoir-vivre na "wyższych szczeblach".
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) August 6, 2020
- Ale niech mi ktoś powie, czy to był brak wychowania, że PAD w wieczór wyborczy zaprosił Rafała Trzaskowskiego wraz z małżonką do Pałacu Prezydenckiego?🤔 pic.twitter.com/pJehtKQuWi