Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Kolejny dzień dogaszania pożaru w Stalowej Woli

"Mimo trwającej od piątku wieczorem akcji gaszenia pożaru hali zakładu przetwarzającego paliwa alternatywne w Stalowej Woli (woj. podkarpackie), nie udało się całkowicie zagasić ognia. Prawdopodobnie konieczne będzie rozebranie konstrukcji" – przekazał w niedzielę mł. bryg. Krystian Bąk.

Autor: Anna Zyzek

Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w piątek, około godziny 20:30. W sobotę, po opanowaniu ognia, kontynuowali dogaszanie tlących się zarzewi, polewając je wodą.

Jednak, jak wyjaśniał mł. bryg. Krystian Bąk, oficer prasowy PSP w Stalowej Woli, akcję utrudniały materiały znajdujące się w hali, w tym tworzywa sztuczne.

„Nie tylko się palą, ale również pod wpływem wysokiej temperatury się topią, tworząc na wierzchu skorupę. Podawana przez strażaków woda spływa po niej, nie docierając do głębiej rozgrzanych warstw materiału i ich nie gasząc”

– tłumaczył.

W sobotę wieczorem strażacy zastosowali pianę gaśniczą, jednak także nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów.

„Cały czas pojawia się dym, pojawiają się tlące miejsca. Opracowujemy koncepcję rozebrania hali” – informował mł. bryg. Bąk. Dodał, że najpierw strażacy muszą uporządkować teren i zapewnić bezpieczne dojście do kolejnych części hali, ponieważ niektóre elementy konstrukcji są mocno nadpalone i grożą zawaleniem.

Pożar w hali w Stalowej Woli

Pożar wybuchł w piątek wieczorem w hali przy ul. Grabskiego w Stalowej Woli. W szczytowym momencie w akcji brało udział ponad 150 strażaków z OSP i PSP. Obecnie na miejscu pozostaje około 30 ratowników. Nikt nie ucierpiał.

W piątek prezydent miasta, Lucjusz Nadbereżny, zaapelował do mieszkańców, aby „w związku z pożarem hali zakładu przetwarzającego paliwa alternatywne” ograniczyli wychodzenie z domów oraz nie wietrzyli pomieszczeń. Późniejsze wyniki badań jakości powietrza nie wykazały zagrożenia, więc prezydent odwołał zalecenie pozostawania w domach, zapewniając jednocześnie, że pomiary będą powtarzane.

Mł. bryg. Bąk poinformował, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził pomiary zarówno w miejscu pożaru, jak i w najbardziej oddalonym od niego osiedlu. „Wyniki były negatywne, nie wskazały na zagrożenie” – podkreślił.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, PAP

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane