Po godz. 23 rozpoczęły się głosowania nad trzema projektami ustaw wchodzących w skład rządowej tarczy antykryzysowej. Politycy Koalicji Obywatelskiej zgłosili kilkadziesiąt poprawek, jednak - jak oceniła marszałek Sejmu - „legislacyjnie wyszło ich 200”. Gdy marszałek Witek wskazała, że „blok głosowań potrwa do ok. 5 nad ranem”, poseł Nitras nie wytrzymał. - Do której?! - nie dowierzał.
W oczekiwaniu na wyniki głosowania, marszałek Elżbieta Witek zwróciła się do lidera PO Borysa Budki, mówiąc:
„Z Państwa 86 poprawek, łącznie wyszło ich 200. Rozpisaliście kilkadziesiąt, ale legislacyjnie wyszło 200. W tej chwili próbujemy to blokować, ale chyba się nie uda”.
- Czyli jeszcze tak naprawdę nie wiemy, ile jest głosowań? - dopytywał poseł Nitras.
- Jeszcze nie wiemy. Na pewno do 4.00, 5.00 nad ranem posiedzimy
- odparła marszałek Witek.
- Do której?! Nie lepiej zrobić przerwę i…? - brnął dalej polityk KO.
- Nie panie pośle. Zdecydowaliśmy się pracować
- ucięła marszałek Sejmu.
Zrezygnowany Nitras uzupełnił: „Trudno… trzeba to trzeba”.
Posłowie będą głosować nad trzema projektami ustaw: projektem ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie systemu ochrony zdrowia związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie instytucji rozwoju.
Wszystkie projekty były omawiane w trakcie posiedzenia Sejmu, jednak w toku debaty nie zdecydowano o skierowaniu ich do komisji. Wnioskował o to klub Lewicy. Ostatecznie wszystkie 257 poprawek zgłoszonych przez kluby i koła będą głosowane w bloku głosowań w nocy z piątku na sobotę.
Część poprawek jest głosowana w blokach. Jak wyjaśniła marszałek Sejmu, ujęcie poszczególnych poprawek w bloki było decyzją klubów.