Kiedy przyjdzie czas kampanii, wtedy będą ogłaszane i decyzje - powiedział prezydent Andrzej Duda pytany kiedy ogłosi start w wyborach prezydenckich. Dodał, że szanuje wszelkie osoby, które są określane jako jego potencjalni kontrkandydaci. Przypomniał też reakcję na ogłoszenie jego kandydatury w poprzednich wyborach.
W rozmowie w TVP Duda był pytany m.in. o pojawiające się sondaże zestawiające go z potencjalnymi kontrkandydatami w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. "Szanuję wszelkie osoby, które są określane jako potencjalni kontrkandydaci" - odparł.
Przypomniał jednocześnie, że kiedy ogłoszono jego kandydaturę w poprzednich wyborach prezydenckich "podśmiewywano się".
"Czas pokazał swoje, dzisiaj ja sprawuję ten niezwykle zaszczytny urząd, starając się działać jak najlepiej dla naszego kraju i dla naszych obywateli"
- powiedział Duda.
W związku z tym - podkreślił - "każdy kandydat jest godzien szacunku" i on takie podejście będzie prezentował i po prostu robił swoje.
"Robię swoje, mam swoje zadania, mam swój punkt widzenia, mam swoje zapatrywanie na polskie sprawy i realizuję je tak, jak uważam, że powinny być realizowane. Zgodnie ze swoimi najlepszymi intencjami, najlepszymi umiejętnościami jakie mam, wszystkimi siłami, które jestem w stanie w to włożyć"
- podkreślił Duda.
Prezydent podsumował też szczyt NATO w Londynie, w którym uczestniczył.
"O szczycie trzeba powiedzieć jedno - to jest szczyt, który jest sukcesem NATO, zwłaszcza w kontekście tych różnych pogłosek, które przed szczytem pojawiały się także w naszych polskich mediach, że następuje rozłam w NATO, że nie dojdzie tu do żadnego porozumienia, że szczyt ma znaczenie wyłącznie symboliczne" - przekonywał. "Wszystko okazało się nieprawdą, to był bardzo spokojny, bardzo merytoryczny szczyt"
- dodał.
"NATO dzisiaj powiedziało, że jakiekolwiek pogłoski o jego śmierci są stanowczo przesadzone"
- zaznaczył prezydent, nawiązując do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona o "śmierci mózgu NATO".
Duda zapewniał, że w czasie uroczystości 70-lecia "Sojusz pokazał swoją jedność, pokazał swoją żywotność, pokazał, że umie podejmować wspólnie decyzje i że potrafi mówić jednym głosem i że nadal spełnia wszystkie swoje najważniejsze funkcje".
Przekonywał, że możemy być o przyszłość NATO spokojni. "NATO żyje i pokazało, że ten szczyt jest jego sukcesem. Ale co mnie ogromnie cieszy, (...) jest również sukcesem Polski" - mówił.
Zwrócił uwagę, że podczas szczytu zostało jednoznacznie potwierdzone, że "artykuł 5 jest ze wszech miar wiążący i to jest właśnie najważniejsza gwarancja bezpieczeństwa i fundament całego Sojuszu Północnoatlantyckiego".
.@prezydentpl w #GośćWiadomości: był to szczyt, który na pewno jest sukcesem NATO, zwłaszcza w kontekście tych różnych pogłosek, które przed szczytem pojawiały się także w naszych polskich mediach(...) sojusz pokazał swoją jedność, swoją żywotność #wieszwięcej pic.twitter.com/kLN0pyhFJ4
— portal tvp.info ?? (@tvp_info) December 4, 2019
Prezydent był także pytany o Turcję, która według doniesień miała przed szczytem sprzeciwiać się NATO-wskim planom obrony państw bałtyckich i Polski. Duda zaznaczył, że Turcja ma swoje uwarunkowania i trzeba je zrozumieć. W tym kontekście przypomniał, że kraj ten graniczy z Syrią, a na Bliskim Wschodzie działa także tzw. Państwo Islamskie.
"Wojna jest dzisiaj u bram Turcji. Trudno się więc dziwić, że Turcja ma swoje oczekiwania wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego i jeżeli jej oczekiwania nie są realizowane, to w pewnych sytuacjach stawia je jako warunki, natomiast jest to zawsze kwestia rozsądnych relacji sojuszniczych i zobowiązań"
- podkreślił.
Zaznaczył też, że Polsce zależało na tym, żeby podczas szczytu NATO zostały przyjęte zasady kolektywnej obrony Polski i krajów bałtyckich, bo "z punktu widzenia gwarancji, które daje nam Sojusz Północnoatlantycki, ten element był fundamentalny".
Duda podkreślił, że podczas rozmowy z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem przekonywał go, że kwestia obrony państw bałtyckich jest ważna nie tylko dla regionu, ale także dla całego Sojuszu, a sam Sojusz rozumie trudną sytuację Turcji i Turcja na pewno będzie istotnym podmiotem podczas szczytu. Dodał, że po rozmowach m.in. z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem udało się osiągnąć porozumienie.
.@prezydentpl w #GośćWiadomości odsłania kulisy negocjacji z Turcją: Turcja też ma swoje uwarunkowania i trzeba to zrozumieć(...) nam chodziło o to, żeby ten plan dla krajów bałtyckich i Polski został przyjęty dlatego, że to jest aktualizacja zasad kolektywnej obrony #wieszwięcej pic.twitter.com/LEiyOU6vnU
— portal tvp.info ?? (@tvp_info) December 4, 2019
- podkreślił prezydent.