Kłamliwa produkcja "I will go to jail", w której wzywa się rząd USA do zerwania stosunków z Polską i szkaluje się polski naród, m.in. przez powtarzanie, że Holokaust był "polski", za którą stoi Fundacja Rodziny Rudermanów, znana ze wspierania amerykańskich Demokratów i ataków na Donalda Trumpa, doczekała się odpowiedzi.
Klub "Gazety Polskiej" w Poznaniu przygotował film "Polski Holokaust był faktem", w którym przedstawia kaźń narodu polskiego zgotowaną w latach 1937-1956 przez różne nacje.
Film "I will go to jail" autorstwa Fundacji Rudermanów w opinii części publicystów był prowokacją, realizująca interesy rosyjskie.
- W mojej opinii, sformułowanie, że USA muszą zerwać relacje z Polską to sedno operacji informacyjnej skierowanej przeciwko Polsce. Strategicznym celem Władimira Putina jest wyprowadzenie USA z Europy Środkowej. Prowokacyjny film Fundacji Rudermanów wprowadza taki wątek do dyskusji. Ta fundacja występuje wprost jako adwokat głównej myśli geopolitycznej Rosji, by wojsk NATO w Europie Środkowej nie było, a region wrócił w sferę zależności od Rosji
- mówił kilka dni temu w Polskim Radiu 24 dziennikarz TVP oraz "Gazety Polskiej", Michał Rachoń.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", uważa, że film Fundacji Rudermanów to nie ostatnia prowokacja wymierzona w Polskę.
"Stawka w grze jest gigantyczna. Chodzi o bezpieczeństwo Polski w najbliższych latach, a może i dziesiątkach lat. Wycofanie się USA z tego regionu oznacza oddanie nas w ręce tandemu niemiecko-rosyjskiego. Tym razem nie są to już tylko domysły, ale mogli to Państwo usłyszeć na własne uszy"
- pisał Tomasz Sakiewicz.