Grzegorz Schetyna zaliczył podczas spotkania w Koszalinie spektakularną wpadkę. Chciał zaatakować PiS mówiąc o niewpuszczeniu do sejmu pani Wandy Traczyk-Stawskiej. Okazało się jednak, że nie wie o kim mówi.
O komentarz poprosiliśmy posła PiS Marcina Horałę.
Poseł Platformy nie dość, że nie wystąpił skutecznie o przepustkę dla niej, podprowadził ją przed Sejm, by sprokurować taki obrazek do telewizji, że do sejmu nie zostaje wpuszczona starsza pani. Natomiast jak bardzo zależy Platformie na tej osobie, czy jak wielkim szacunkiem ją obdarza, pokazuje to, że nawet Grzegorz Schetyna nie pamięta o kogo chodzi
– powiedział nasz rozmówca.
Polityk jasno powiedział o co tak naprawdę chodziło.
To jest zupełnie nieistotne, bo nie o uczestniczkę Powstania chodziło, tylko o wyprodukowanie jakiegoś newsa, gdzie pozostała część Platformy używa tej pani zupełnie instrumentalnie i można tylko współczuć jej tej sytuacji, na jaką ją Platforma Obywatelska naraziła
– dodał.