Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemówił podczas konwencji partii w Płocku. Jak zapewnił, w 2020 roku przewidziano "trzynastą emeryturę", a od 2021 roku ma pojawić się również "czternastka" i ma być ona wprowadzona na stałe. "My jesteśmy wiarygodni, ale także odpowiedzialni" - mówił.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości gościł na konwencji partii, jaka odbyła się dziś w Płocku. W swoim przemówieniu sporo mówił o wiarygodności politycznej.
"Tu już padało słowo wiarygodność. To rzecz najważniejsza w polityce. Bez wiarygodności nie ma demokracji. Jeżeli akt wyborczy ma coś znaczyć, to tylko wtedy, gdy obietnice wyborcze są spełniane. Jeżeli w kampanii wyborczej opowiada się rzeczy, których się nie robi, to ten akt jest fikcją. To, co zmieniliśmy w polskim życiu publicznym, to to, że akt wyborczy miał znaczenie. Wypełniliśmy nie tylko to, co zapowiedzieliśmy w trakcie kampanii wyborczej. Zrobiliśmy więcej, niż było to zapowiadane. Ten akt poparcia PiS z 2015 roku miał znaczenie, to był akt prawdziwej demokracji"
- podkreślił Kaczyński.
Szef PiS jako kontrast dotyczący wiarygodności partii politycznych podał przykład działań samorządowców z Platformy Obywatelskiej (Koalicji Obywatelskiej) w kwestii awarii kolektora ściekowego, do jakiej doszło niedawno.
"Następuje katastrofa, załamanie się mechanizmu przeprowadzania ścieków z jednej strony Wisły na drugą i początkowo też nie ma żadnej reakcji, a później się zapewnia, że nie ma żadnej katastrofy ekologicznej. Mamy tu do czynienia z sytuacją całkowitej nieodpowiedzialności i całkowitego braku wiarygodności. Bo od czego są władze samorządowe, jak nie od tego, żeby o takich sprawach myśleć? To zestawienie postawy kiedyś pani prezydent, a dziś prezydenta Trzaskowskiego, jest dobrym porównaniem do naszych dotrzymanych obietnic. My jesteśmy wiarygodni, ale także odpowiedzialni"
- wymieniał.
Trwa kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi, więc nie mogło zabraknąć także planów na przyszłość. Jaką propozycję dla Polaków ma partia rządząca?
"Trzeba myśleć o tym, co będzie, co zrobimy w ciągu tych następnych czterech lat. Chcemy uczynić coś, co będzie początkiem drogi do sytuacji, która dla prawie każdego Polaka będzie sytuacją pożądaną. My chcemy stworzyć polską wersję państwa dobrobytu, kiedy Polacy będą żyli nie gorzej niż nasi zachodni sąsiedzi, ale jednocześnie będą mogli mieć zapewniony komfort w różnych dziedzinach życia. Począwszy od transportu, a kończąc na kulturze"
- mówił.
Jak dodał prezes PiS, celem partii, której przewodzi, jest sprawienie, by w Polsce żyło się tak samo dostatnio, jak w państwach zachodnich.
"Nadrabiamy tę różnicę. Te kolejne cztery lata to ma być droga do nadrobienia tej różnicy. Stawiamy na dochody ludności. Na płacę, na emerytury, na to, by za cztery lata Polacy byli wyraźnie zamożniejsi niż dziś. To są zapowiedzi konkretne, to z jednej strony sprawa płacy minimalnej. My chcemy też, żeby płaca średnia się podnosiła. Polska musi być bogatsza"
- stwierdził.
"Padają zarzuty, że te zobowiązania są w sprzeczności z tym bogaceniem się, z drogą do wzrostu gospodarczego. To całkowite nieporozumienie. Żeby Polska się bogaciła, to musimy spełnić wiele warunków, ale jednym z nich jest to, by przedsiębiorcy inwestowali w postęp technologiczny i organizacyjny"
- dodał.
Padło również jednoznaczne zapewnienie dla emerytów. W 2020 roku przewidziano trzynastą emeryturę. A od 2021 roku?
"W przyszłym roku będzie trzynasta emerytura. To jest i będzie. Ale w kolejnym roku - i też już na stałe - będzie czternasta emerytura"
- zapewnił szef PiS.