Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Iwo Bender: Dlaczego w Ameryce wrze? Jak media ukrywały dowody wyborczych fałszerstw

Urzędujący, niezwykle popularny prezydent ubiega się o reelekcję, walka toczy się głównie w czterech tzw. „swing states” - w których ani republikanie ani demokraci nie mają zwycięstwa w kieszeni. Kontrkandydat ostatecznie wygrywa w dwóch z nich i, mimo bardzo dobrze udokumentowanych oskarżeń o fałszowanie, a właściwie kupowanie głosów, obejmuje urząd. Pierwsza dama opuszczając Biały Dom prosi służbę, aby o niego dbała, bo zamierza tam powrócić za cztery lata. Tak, wybory w 1888 roku  były bardzo ekscytujące – pisze w „Gazecie Polskiej” Iwo Bender.

Autor: Iwo Bender

Republikanin Benjamin Harrison (wnuk prezydenta Williama Harrisona) pokonał demokratę Grovera Clevelanda, któremu nie pomógł nawet fakt, że do prasy wyciekła specjalna tajna instrukcja jak należy zbierać grupy po pięciu mężczyzn i płacić im po dwa dolary za głos oddany na Harrisona.
W 1892 obaj panowie znowu stoczyli wyborczy pojedynek, którego zwycięzcą okazał się Grover Cleveland, stając się jak dotąd jedynym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który sprawował swoją funkcję przez dwie, nienastępujące bezpośrednio po sobie kadencje.

Czy historia się powtarza?

Czy jesteśmy właśnie świadkami powtarzania się historii? Donald Trump konsekwentnie odmawia uznania wyniku wyborów, media głównego nurtu nie informują o dowodach fałszerstw i złożonych pod przysięgą zeznań - tzw. affidavits - świadków (za kłamstwo w takim przedprocesowym zeznaniu grozi nawet osiem lat więzienia) i wzywają Trumpa do oficjalnego uznania porażki. Dodajmy, że dwadzieścia lat temu, kiedy to Al Gore kwestionował przez ponad miesiąc zwycięstwo Georga W. Busha, media trzymały jego stronę.

Prawnicy prezydenta, którym przewodzi były burmistrz Nowego Jorku, Rudy Giuliani, składają kolejne pozwy. Niezależnie znana adwokat i była prokurator Sidney Powell oskarża firmę produkującą elektroniczne maszyny do głosowania o związki z wenezuelskim dyktatorem Hugo Chavezem, a prokurator generalny stanu Teksas występuje do Sądu Najwyższego z wnioskiem mogącym doprowadzić do unieważnienia wyniku wyborów w szeregu stanów, w których prawo wyborcze zostało zmienione w tym roku. Kolejne pozwy (w tym ten z Teksasu) są odrzucane, na ich miejsce pojawiają się nowe, a w kolejnych stanowych legislaturach odbywają się wysłuchania świadków nadużyć. W całym kraju odbywają się marsze pod hasłem “Zatrzymać Kradzież!”, a wokół budynków administracyjnych organizowane są modlitewne “Jerycha”. Czy to cokolwiek może zmienić? Kto zostanie zaprzysiężony 20 Stycznia na 46-go prezydenta Stanów Zjednoczonych? Najprawdopodobniej Joe Biden, ale zważywszy, że argumenty należy ważyć, a nie liczyć, jedna wygrana przez zwolenników Donalda Trumpa sprawa przed Sądem Najwyższym może sytuację zmienić diametralnie.

Niewiarygodne sondaże i pakiety wyborcze

Jak doszło do tego niesłychanego zamieszania? Na początku roku Donald Trump, który obronną ręką wyszedł z procedury impeachmentu, czyli złożenia go z urzędu, zdecydowanie prowadził w sondażach. Wiosną, wraz z rosnącym zasięgiem epidemii, Partia Demokratyczna i główne media jednym głosem zaczęły oskarżać Trumpa o nieudolność w zwalczaniu choroby, celebryci dosłownie zaczęli nazywać go mordercą, a wyniki sondaży wskazały załamanie poparcia dla urzędującego prezydenta. Nie miało znaczenia, że to gubernatorzy stanów decydowali o sposobie walki z epidemią, a najwyższe wskaźniki śmiertelności wystąpiły w stanach rządzonych przez gubernatorów pochodzących z Partii Demokratycznej, np. Nowy Jork i New Jersey. Wkrótce sondaże zaczęły wskazywać miażdżącą przewagę nieprowadzącego właściwie kampanii Bidena nad Trumpem, na którego wiece zjeżdżały się kilkudziesięciotysięczne tłumy. Po wyborach media zamilkły na temat sondaży, okazało się bowiem, że  “pomyliły” się nie o 2-3, ale o 10, a nawet, jak to miało miejsce w przypadku stanu Wisconsin, o 17 procent!

Jednocześnie stany, odpowiedzialne za organizację wyborów (w Stanach nie ma odpowiednika polskiej Państwowej Komisji Wyborczej, a ordynacje poszczególnych stanów znacząco różnią się między sobą) zaczęły rozszerzać możliwość głosowania korespondencyjnego, dotychczas dostępnego jedynie w drodze wyjątku oraz wprowadzać uproszczone procedury ułatwiające głosowanie bez dokumentu tożsamości. Niektóre zdecydowały się nawet na wysłanie pakietów wyborczych do wszystkich wyborców - to niezwykle istotne, bo w Stanach nie ma obowiązku meldunkowego, a ludzie często zmieniają adresy zamieszkania, w związku z tym pod jeden adres często trafiało kilka lub nawet kilkanaście pakietów.

Podpalenie i rabunek sklepów jako argument w debacie

Latem przez kraj przetoczyły się, aktywnie wspierane przez demokratów i media, protesty skrajnie lewicowego ruchu Black Lives Matter, często kończące się podpalaniami i rabunkiem sklepów. Media głównego nurtu nazywały je “w większości pokojowymi protestami “. Do historii przejdzie tzw. pasek stacji CNN używający tego właśnie określenia podczas gdy na ekranie można było zobaczyć dziennikarza stojącego na tle płonącego budynku. Jakiekolwiek niuanse zniknęły z większości gazet i telewizji -  unisono powtarzały, że Trump jest rasistą, winnym brutalności policji i śmierci ofiar wirusa. Kulminacja tego kompletnego odklejenia się mediów od rzeczywistości nastąpiła w październiku, kiedy prawicowy dziennik “New York Post” ujawnił fakt odnalezienia komputera syna Joe Bidena, w którym znajdowały się kompromitujące informacje dotyczące jego interesów z Chinami i Ukrainą. Media głównego nurtu albo sprawę przemilczały, albo nazwały ją rosyjską dezinformacją, a Twitter na dwa tygodnie zablokował konto “New York Post” (czwartej co do nakładu gazety w Stanach).

Gdyby nie media społecznościowe Amerykanie byliby niemalże całkowicie pozbawieni dostępu do informacji z innej perspektywy. Kanał YouTube Stevena Crowdera - prawicowego showmana łączącego satyrę z dziennikarstwem (to popularny obecnie format programowy w Stanach) niedawno przekroczył 5 milionów abonentów, a w samym tygodniu wyborów przyłączyło się do niego 100 tysięcy nowych. Dwa kanały prowadzone przez konserwatywnego publicystę Bena Shapiro mają po około 2,5 miliona abonentów. Tim Pool, legenda internetowego dziennikarstwa, człowiek o raczej lewicowych poglądach, prowadzący kanał z 1,2 miliona abonentów ogłosił, że będzie głosował na Trumpa, zniesmaczony traktowaniem prezydenta przez media. To tylko trzy przykłady, niezależnych dziennikarzy obywatelskich, komentatorów i satyryków są w sieci setki, jeśli nie tysiące. Prawie wszyscy oni skarżą się na dyskryminację ze strony YouTube’a i Facebooka i nadają przynajmniej część swoich programów rozpowszechniają przez prawicowe strony agregujące materiały video, jak np. blaze.tv, bądź tworzą kopie swoich kanałów na, konkurencyjnym wobec YouTube’a, portalu Bitchute.

Trump za cztery lata?

To dzięki ich pracy Amerykanie mogli zobaczyć filmy pokazujące urzędników zaklejających okna centrum liczenia głosów w Detroit, czy niewpuszczających republikańskich obserwatorów w Filadelfii. To oni także prezentowali całe listy osób od dawna nieżyjących, które jakimś cudem głosowały i przykłady obwodów wyborczych, w których oddano więcej głosów niż było uprawnionych do głosowania. 

Ich twierdzenia można streścić następująco: w kluczowych powiatach, w których rządy sprawują demokraci, dokonano tzw. “ballot harvesting”, czyli zebrano głosy dostarczone pocztą, a następnie nielegalnie je wypełniono i zarejestrowano w maszynach liczących głosy. Dodatkowo niektórzy uważają, że same maszyny liczące i ich oprogramowanie zostały wykorzystane do dodania głosów na Bidena. Jeżeli któraś ze spraw związanych z tymi oskarżeniami dotrze do Sądu Najwyższego, a ten zadecyduje, że rzeczywiście doszło do fałszerstw, pozycja Joe Bidena będzie nie do obrony. Jeżeli nie, Trump zapewne wystartuje ponownie za cztery lata, jak Grover Cleveland przed ponad wiekiem.


 

Autor: Iwo Bender

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane