Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Inka" przeszkadza lewicowemu środowisku? W Wołominie planują zmianę nazwy ulicy

Władze Wołomina zaplanowały zmianę nazwy ulicy nadanej na cześć polskiej bohaterki Danuty Siedzikówny "Inki". Wprowadzono to nawet do porządku obrad sesji Rady Miejskiej. Planom tym, stanowczo sprzeciwiają się radni Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z Niezalezna.pl wskazują, że nieuzasadniony projekt forsowany jest przez "środowisko lewicowe", a jego członkowie kpią z poświęcenia bohaterów.

Autorstwa MOs810 - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=93365009, IPN

Danuta Siedzikówna "Inka została patronką ulicy w Wołominie (rządzonym przez Elżbietę Radwan) w 2018 roku w ramach dekomunizacji, zastępując tym samym nazwę "6. września" - datę zajęcia miasta przez Armię Czerwoną. Teraz Miejski Komitet Rewitalizacji chce zmian. Zgodnie z ich pomysłem, wspomniana ulica powróciłaby do przedwojennej nazwy "Księżycowa".

Projekt uchwały w tej sprawie znalazł się w porządku obrad piątkowej sesji Rady Miasta Wołomin. Gdy sprawa wyszła na jaw i zainteresowały się nią media, władze zaczęły zmieniać narrację. Nie jest jednak pewnym, czy w deklaracje można wierzyć.

Komisja na ostatnią chwilę?

W rozmowie z Radiem Dla Ciebie, zastępca burmistrza Wołomina Dariusz Szymanowski, powiedział, że punkt zniknie z porządku jutrzejszych obrad i zostanie poddany głosowaniu w listopadzie. Przekazał też, że wtedy nazwa "Inki" zniknie z ulicy, ale zostanie nadana "wybranemu skwerowi, albo rondu".

W rozmowie z portalem Niezalezna.pl, radna Prawa i Sprawiedliwości Beata Gomse stwierdziła, że projekt zabrania patronatu "Inki" nie ma uzasadnienia. Przekazała, że to nie było nawet poddane pod głosowanie na Komisji Kultury i Sportu.

"Pani burmistrz, lub przewodniczący Rady może zrobić Komisję przed samą sesją. Jest taka możliwość, bo nie raz, tak się to odbywało. Wtedy będzie obradowała Komisja i wtedy mogą wrzucić to na sesję"

- mówi nam radna Gomse.

Podkreśliła, że pomimo zapewnień zastępcy burmistrza, a także braku opinii Komisji Kultury i Sportu, radni nie zostali poinformowani o zmianie porządku obrad, więc i zrezygnowaniu z pomysłu zmiany nazwy ulicy. "Na razie, to wszystko jest w programie" - zaznaczyła.

"Środowisko lewicowe"

Z kolei szef wołomińskiego klubu PiS Bogdan Sawicki opowiedział nam o pomysłodawcach zmiany nazwy ulicy. "Na pewno odbyło się to za przyzwoleniem rządzących w Wołominie. Komitet Rewitalizacji jest środowiskiem bardzo lewicowym. Oni zostali powołani, aby jątrzyć, mącić i wprowadzać chaos, nienawiść, fałsz i obłudę (m.in. w stosunku do polskich bohaterów)" - powiedział.

"W jego skład wchodzi mężczyzna, który na forum bardzo negatywnie wypowiada się o ludziach prawych"

- przekazał Sawicki. Z jego informacji wynika, że wspomniany członek Komitetu miał stwierdzić, iż "jedyna Inka jaką kojarzy to kawa zbożowa". 

Zmiany mogą być, ale nie na gorsze

Na pytanie jakie będzie ewentualne stanowisko radnych w przypadku, gdy zapewnienia zastępcy burmistrza - o uhonorowaniu "Inki" w innym miejscu - zostaną potwierdzone, Sawicki przekazał, że klub PiS może "ewentualnie się zgodzić w procedowaniu tego, ale zaznaczamy, że ta ulica musi być godna "Inki". To musi być ulica główna, albo rondo, nie może to być ulica piaskowa - nie zgadzamy się na takie rzeczy" - powiedział.

"Inaczej nie wchodzi to w rachubę"

- dodał.

To, czy wołomińscy radni pochylą się 28 października nad pomysłem komitetu, okaże się dopiero podczas obrad. Początek sesji Rady Miejskiej w Wołominie planowany jest w piątek (28 października) na godzinę 10.00.

 



Źródło: niezalezna.pl

Mateusz Święcicki