Mówienie, że hodowla zwierząt futerkowych to ważna część przemysłu polskiego jest nieprawdą - podkreślił dziś szef Forum Młodych PiS Michał Moskal. Jak zaznaczył, zakaz hodowli zwierząt na futra jest konieczny, ponieważ ilość interwencji w sprawie warunków w jakich są trzymane jest ogromna.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa - przewiduje projekt ustawy autorstwa PiS, dotyczący zwiększenia ochrony zwierząt. Ma on zostać złożony w Sejmie w tym tygodniu.
Moskal dziś w Polskim Radiu 24 był pytany o słowa posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka, który w Polsat News ocenił, że zakaz hodowli zwierząt na futra oznaczałby szkodę dla polskiej gospodarki.
Szef Forum Młodych PiS określił postawę Bosaka jako "cyniczną bagatelizację" cierpienia zwierząt.
- Fakty są takie, że w hodowli zwierząt pod futra zatrudnionych jest mała ilość osób - w skali polskiego przemysłu jest to 0,3 proc. zatrudnień. Przedsiębiorcy, którzy uczciwie prowadzą swoje biznesy są w stanie zrezygnować z tego i przekwalifikować się
- podkreślił polityk.
Wskazał również, że projekt ustawy "Piątka dla Zwierząt" nie jest krzywdzący dla polskich rolników. - Taka opinia jest dla nich krzywdząca, ponieważ zakłada, że ochrona zwierząt stoi w sprzeczności z działalnością rolników, którzy przecież je kochają - podkreślił.
Według Moskala, zakaz hodowli zwierząt na futra jest konieczny, ponieważ ilość interwencji w sprawie warunków w jakich są trzymane jest "ogromna".
- To są często bardzo drastyczne przypadki, na które aktywiści interweniujący muszą patrzeć. Noszenie futer jest nie tylko niepotrzebne, ale wręcz staje się źle widziane
- powiedział.
To drugi projekt PiS dotyczący zwiększenia ochrony zwierząt. Projekt ustawy o ochronie zwierząt posłowie PiS wnieśli do Sejmu w listopadzie 2017 roku. Zakładał on wzmocnienie ochrony prawnej zwierząt, wprowadzenie obowiązku znakowania psów i utworzenie centralnego rejestru, zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Podpisał się pod nim m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński. Przedstawicielem wnioskodawców był ówczesny poseł PiS, szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Niektóre zapisy projektu stały się przedmiotem gorącej debaty publicznej; ostatecznie prace nad projektem zostały zawieszone.