W Bieszczadach i Beskidzie Niskim panują trudne warunki turystyczne. "Od kilku godzin notujemy opady deszczu" – powiedział we wtorek ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzy Godawski.
Jak zaznaczył, opady deszczu sprawiają, że "szlaki górskie są podmokłe, błotniste i śliskie".
- Powyżej górnej granicy lasu nadal leży ok. 10 cm śniegu. Pokrywa śnieżna jest systematycznie wypłukiwana przez deszcz
- powiedział Godawski.
Rano w bieszczadzkich dolinach, m.in. w Cisnej i Ustrzykach Górnych, termometry pokazywały 2-3 stopnie Celsjusza. Dodatnie temperatury powietrza są także w górnych partiach gór.
- Ograniczona widoczność, śliskie szlaki oraz opady powodują, że warunki turystyczne są trudne
- mówił ratownik dyżurny.
Podczas wędrówek górskich obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa m.in. na parkingach czy na tarasach widokowych. W lasach i na terenach otwartych, m.in. na łąkach i połoninach, nie ma takiego obowiązku. Turyści powinni także zachować co najmniej dwumetrowe odstępy.
W ocenie GOPR, w Bieszczadach i Beskidzie Niskim ruch turystyczny jest niewielki.