Głos Łukaszenki? "Była Polska Republika Ludowa". Tak nazywa Polskę białoruska telewizja państwowa

Od 9 sierpnia na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka, uzyskawszy 80,1 proc. głosów. Swiatłana Cichanouska miała, według Centralnej Komisji Wyborczej, zdobyć poparcie zaledwie 10,1 proc. wyborców. Obywatele sprzeciwiający się reżimowi Łukaszenki są represjonowani. 

Białorusini w trudnych chwilach mogą liczyć na pomoc polskich władz. Premier Mateusz Morawiecki apelował o to, by w sprawie sytuacji za naszą wschodnią granicą odbył się unijny szczyt. Doszło do niego w ostatnich dniach. "Teraz po tych dwóch dniach posiedzenia Rady Europejskiej można powiedzieć z pełnym przekonaniem: sprawa Białorusi to jest również sprawą Unii Europejskiej" - mówił Morawiecki po zakończeniu rozmów.

Szef polskiego rządu przypomniał o "Planie gospodarczym dla demokratycznej Białorusi", który przedstawił we wrześniu w Wilnie, następnie szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz w czwartek unijnym liderom. Ostatecznie plan został przyjęty. 

Zaangażowanie Polski w sytuację na Białorusi nie podoba się Alaksandrowi Łukaszence. Wielokrotnie oskarżał on Polskę m.in. o inspirowanie protestów. Łukaszenka twierdzi, że na sytuację na Białorusi w znacznej mierze wpływa... zagraniczna ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju i kierowanie protestami z zagranicy

- Dzieje się to z Polski, Czech, Litwy i Ukrainy, co nas najbardziej niepokoi

- wskazał białoruski prezydent. O wyborczym fałszerstwie nie mówi...

O tym, że Polska jest na celowniku Łukaszenki, świadczą również relacje medialne w reżimowej TV Białoruś 1. Jak informuje Andrzej Poczobut, Polska podpisywana jest tam jako... "była Polska Republika Ludowa".

Podobny los spotkał Ukrainę, podpisywaną jako "była Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka".

 

 

Źródło: twitter.com, niezalezna.pl

#Białoruś