Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Giertych wezwany do prokuratury. Nie zamierza się tam pojawiać i deklaruje: „Nie dam się złamać”

- Gdybym poszedł w przyszłym tygodniu do prokuratury na zmianę zarzutów to zatwierdziłbym ich nieważne postawienie. Zatwierdziłbym stanowisko Święczkowskiego, że sądy nie będą prokuraturze mówiły kto jest podejrzanym, a kto nie - takimi słowami Roman Giertych skomentował wczorajszą informację śledczych o ponownym wezwaniu do prokuratury.

Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Prokuratura ponownie wezwała do stawiennictwa Romana Giertycha, któremu chce przedstawić dodatkowe zarzuty. Znany z okołopolitycznej aktywności mecenas unika jednak wizyty w prokuraturze. Jeśli adwokat kolejny raz nie stawi się przed śledczymi, to prokuratura zamierza wystąpić o tymczasowe aresztowanie.

Jak przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński, to już dwudziesty pierwszy wyznaczony Giertychowi termin.

"Każde poprzednie wezwanie na przesłuchanie Roman G. zignorował"

Prok. Łapczyński pytany przez Polską Agencję Prasową potwierdził, że Prokuratura Regionalna w Lublinie wezwała Romana Giertycha jako podejrzanego na przesłuchanie wyznaczone na najbliższy wtorek. Śledczy zamierzają przedstawić mu dodatkowe zarzuty w sprawie dotyczącej przywłaszczenia ponad 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord.

Jak podkreślił prokurator, jeśli Giertych nie stawi się po raz kolejny, prokuratura planuje wystąpić do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.

Giertych się tłumaczy?

W piątek wieczorem, na swoim profilu na Twitterze, Roman Giertych zamieścił wpisy, w których tłumaczy, dlaczego kolejny raz nie stawi się na wezwanie prokuratury. 

"Nie dostałem żadnego wezwania. Te które wysłano do moich obrońców są wezwaniami na czynność bezprawną, bo idąc na nią musiałbym zaakceptować stanowisko prokuratury, że nieprzytomnemu postawiono mi zarzuty. A to zostało przez sąd ocenione jako rażące naruszenie prawa i nieważne."

- napisał adwokat.

Jak zapewnił - nie da się złamać.

"Gdybym poszedł w przyszłym tygodniu do prokuratury na zmianę zarzutów to zatwierdziłbym ich nieważne postawienie. Zatwierdziłbym stanowisko Święczkowskiego, że sądy nie będą prokuraturze mówiły kto jest podejrzanym, a kto nie. Nie dam się złamać."

- dodał Giertych.

Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października ub.r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty.

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com

Anna Zyzek