- Gdybym poszedł w przyszłym tygodniu do prokuratury na zmianę zarzutów to zatwierdziłbym ich nieważne postawienie. Zatwierdziłbym stanowisko Święczkowskiego, że sądy nie będą prokuraturze mówiły kto jest podejrzanym, a kto nie - takimi słowami Roman Giertych skomentował wczorajszą informację śledczych o ponownym wezwaniu do prokuratury.
Prokuratura ponownie wezwała do stawiennictwa Romana Giertycha, któremu chce przedstawić dodatkowe zarzuty. Znany z okołopolitycznej aktywności mecenas unika jednak wizyty w prokuraturze. Jeśli adwokat kolejny raz nie stawi się przed śledczymi, to prokuratura zamierza wystąpić o tymczasowe aresztowanie.
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński, to już dwudziesty pierwszy wyznaczony Giertychowi termin.
"Każde poprzednie wezwanie na przesłuchanie Roman G. zignorował"
Prok. Łapczyński pytany przez Polską Agencję Prasową potwierdził, że Prokuratura Regionalna w Lublinie wezwała Romana Giertycha jako podejrzanego na przesłuchanie wyznaczone na najbliższy wtorek. Śledczy zamierzają przedstawić mu dodatkowe zarzuty w sprawie dotyczącej przywłaszczenia ponad 72 mln zł na szkodę giełdowej spółki Polnord.
Jak podkreślił prokurator, jeśli Giertych nie stawi się po raz kolejny, prokuratura planuje wystąpić do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.
W piątek wieczorem, na swoim profilu na Twitterze, Roman Giertych zamieścił wpisy, w których tłumaczy, dlaczego kolejny raz nie stawi się na wezwanie prokuratury.
"Nie dostałem żadnego wezwania. Te które wysłano do moich obrońców są wezwaniami na czynność bezprawną, bo idąc na nią musiałbym zaakceptować stanowisko prokuratury, że nieprzytomnemu postawiono mi zarzuty. A to zostało przez sąd ocenione jako rażące naruszenie prawa i nieważne."
- napisał adwokat.
Nie dostałem żadnego wezwania. Te które wysłano do moich obrońców są wezwaniami na czynność bezprawną, bo idąc na nią musiałbym zaakceptować stanowisko prokuratury, że nieprzytomnemu postawiono mi zarzuty. A to zostało przez sąd ocenione jako rażące naruszenie prawa i nieważne.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) December 10, 2021
Jak zapewnił - nie da się złamać.
"Gdybym poszedł w przyszłym tygodniu do prokuratury na zmianę zarzutów to zatwierdziłbym ich nieważne postawienie. Zatwierdziłbym stanowisko Święczkowskiego, że sądy nie będą prokuraturze mówiły kto jest podejrzanym, a kto nie. Nie dam się złamać."
- dodał Giertych.
Gdybym poszedł w przyszłym tygodniu do prokuratury na zmianę zarzutów to zatwierdziłbym ich nieważne postawienie. Zatwierdziłbym stanowisko Święczkowskiego, że sądy nie będą prokuraturze mówiły kto jest podejrzanym, a kto nie. Nie dam się złamać.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) December 10, 2021
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października ub.r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty.