Dzięki sprawie nowelizacji ustawy o IPN i akcji #GermanDeathCamps Prawo i Sprawiedliwość zyskuje nowych sympatyków w mediach społecznościowych - podaje portal politykawsieci.pl. Traci opozycja, która nie jest w stanie wyjść do młodych użytkowników internetu z jasnym przekazem.
Akcja "German Death Camps" została zainicjowana w czerwcu 2015 roku. W grudniu 2016 roku niemiecka telewizja publiczna ZDF przegrała proces za użycie określenia "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Nadawca miał przeprosić za to sformułowanie byłego więźnia Auschwitz Karola Tenderę. ZDF nie zastosowała się jednak do wyroku sądu, co stało się jednym z powodów zorganizowania na początku 2017 roku przejazdu mobilnego, podświetlanego billboardu z napisem "Death Camps Were Nazi German" m.in. przez Moguncję, Wiesbaden, Bonn, Brukselę, Londyn i Cambridge.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ich poprzednia akcja „German Death Camps” zrobiła furorę. Teraz powracają z nowym projektem
W ostatnich dniach - po nagłośnieniu sprawy żydowskich protestów związanych z nowelizacją ustawy o IPN - liczba postów z hasztagiem #GermanDeathCamps w mediach społecznościowych gwałtownie wzrosła. Tematem tym interesują się zwłaszcza młodzi ludzie.
Dyskusja o tym naruszyła szczególnie u młodych użytkowników sieci pewien kod kulturowy i wywołała reakcję obronną, a promowanie w sieci hasła #GermanDeathCamps przez polskich internautów stało się bardzo modne
- informuje politykawsieci.pl.
Analiza danych wskazuje jednoznacznie, że dzięki #GermanDeathCamps w chwili obecnej na politycznym rynku wewnętrznym największe zyski w sieci odnosi PiS
- dodaje portal, wskazując jako przyczyny "twardy przekaz", konsolidację elektoratu prawicowego oraz brak skutecznej komunikacji opozycji. Fiasko poniosła zwłaszcza próba narzucenia narracji przez PO, mówiącej o utracie dotychczasowych sojuszników przez Polskę.
W wypadku weta prezydenta Andrzeja Dudy partia rządząca utrzyma nowych wyborców pozbawiając opozycję politycznego tlenu
- uważa politykawsieci.pl.