Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Gdy przyszła wojna, wyjechała do Polski. "Każde drzwi były otwarte, będę zawsze o tym pamiętać"

Minął już rok od początku pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę. Tysiące obywateli Ukrainy wyjechało do Polski, szukając bezpiecznego schronienia. - Będę zawsze pamiętać, że każde drzwi były otwarte, że ludzie wyciągali pomocną dłoń - tak o pobycie w Polsce mówi Wiktoria Zubarewa, nauczycielka jęz. polskiego z Żytomierza, która uciekając przed wojną na Ukrainie dotarła do Płocka (Mazowieckie) 25 lutego, dzień po agresji Rosji. W Polsce jest już równo rok.

Arkadiusz Lawrywianiec/Gazeta Polska

Żytomierz należy do najstarszych historycznych miast Ukrainy i jest zarazem największym skupiskiem obywateli polskiego pochodzenia na Ukrainie - przed agresją Rosji społeczność ta liczyła tam ok. 40 tys. osób. Od 2013 r. Żytomierz jest partnerskim miastem Płocka. Mieszkające tam Polki, Wiktoria i jej siostra Natalia z córką, przyjechały do Płocka 25 lutego 2022 r.

„Będę zawsze pamiętać, że każde drzwi, różnych instytucji i zwykłych ludzi, były otwarte, że kiedy zwracałam się czy jeszcze teraz proszę o pomoc, w różnych sprawach, ludzie wyciągali i wyciągają pomocną dłoń. Nie miałam takiego doświadczenia, żeby ktoś odmówił”

- powiedziała Wiktoria, wspominając rok pobytu w Polsce.

Jak przyznała, pierwsze dni w Polsce były trudne - trzeba było odnaleźć się w nowym miejscu, w nowej sytuacji, z myślami, co teraz będzie, jaka będzie przyszłość, i jednocześnie ze świadomością tego co dzieje się na Ukrainie, że zostali tam bliscy, znajomi, że trwają bombardowania i giną ludzie.

„Była ucieczka, a potem wszystko nowe. Dostawaliśmy wszystko, czego było nam potrzeba. I było już poczucie bezpieczeństwa, ale był też wielki smutek. Nie było ochoty na jedzenie, na nowe ubrania. W końcu pomogło to, że zaangażowano nas do pracy, żeby pomagać innym. Tego chciałyśmy. I za to jestem bardzo wdzięczna. I tak z nauczycielki stałam się urzędniczką”

– opowiada Wiktoria.

Wiktoria krótko po przybyciu do Płocka została tłumaczem w urzędzie miasta, gdzie pracowała na uruchomionej dla uchodźców z Ukrainy infolinii, jednocześnie zaczęła prowadzić kursy jęz. polskiego, angażując się również w inne formy pomocy i uczestnicząc w organizowaniu wydarzeń kulturalnych, co trwa do tej pory.

„Codziennie oglądam wiadomości z Ukrainy. Mam łzy w oczach. To jest wielki żal, że umierają ludzie, kobiety, dzieci, także Polacy z Kresów, że Ukraina jest tak bardzo niszczona. To będzie na dziesięciolecia odbudowy. Domy można oczywiście odbudować, ale ludzie, którzy zginęli już przecież nie wrócą. I to jest straszne. I jeszcze to, że niszczona jest też kultura, zabytki Ukrainy

- mówi Wiktoria.

Jak podkreśla, Ukraińcy wciąż potrzebują wsparcia, w każdej formie, od żywności, lekarstw, po broń, bo walczą nie tylko za wolność swojego kraju. Przyznaje, że mając kontakt z rodziną i znajomymi, słyszy o tym za każdym razem. Sama w miarę możliwości pomaga bliskim, którzy zostali na Ukrainie, wysyłając lub zawożąc tam paczki z najpotrzebniejszymi rzeczami.

„Każdego dnia, każdej nocy w Ukrainie są alarmy. Jest niepokój czy i gdzie strzelą, gdzie spadnie rakieta. Nie wyobrażam sobie, że można przyzwyczaić się do lęku, do śmierci, gdy ludzie opowiadają, że zginął sąsiad, mąż, brat, zginęła cała rodzina. Tam na Ukrainie ludzi pociesza każda pomoc, nawet maleńka, cokolwiek, a oni też starają się pomagać sobie nawzajem. Słyszę choćby: prosimy o słoiki, bo robimy kaszę dla wojska na front, prosimy o leki. A potrzeba wszystkiego”

- relacjonuje Wiktoria.

I dodaje: „Chciałbym, żeby świat się obudził, żeby stanął zjednoczony po stronie dobra, bo jeżeli tak nie będzie, to takiego losu, jak Ukraina, może doświadczyć za jakiś czas inne państwo. I to jest straszne. Ukraina potrzebuje pomocy, także broni, żeby wygrać”.

Wiktoria Zubarewa do agresji Rosji na Ukrainę uczyła jęz. polskiego w szkole podstawowej w Żytomierzu. Prowadziła też Polski Dziecięcy Teatr Lalek „ModernPol”, działający przy Żytomierskim Obwodowym Związku Polaków na Ukrainie.

Obecnie Wiktoria Zubarewa jest stypendystką na podyplomowych studiach nauczycielskich Szkoły Edukacji, która jest wspólnym projektem Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Uniwersytetu Warszawskiego. Jednocześnie nadal prowadzi weekendowe kursy jęz. polskiego dla uchodźców z Ukrainy organizowane w Centrum Kształcenia w Płocku Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Warszawie. Współpracuje też z Mazowieckim Kwartalnikiem Edukacyjnym „Meritum”.

W październiku 2022 r. Wiktoria Zubarewa otrzymała przyznaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odznakę honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

bm