„Wydany z rażącym naruszeniem prawa” – tak prokuratura oceniła wyrok gdańskiego sądu, w którym uniewinniono europoseł Magdalenę Adamowicz (oskarżoną o ukrywanie dochodów). Orzeczenie wydała sędzia biorąca swego czasu udział w tej samej demonstracji co Paweł Adamowicz, która w zeszłym roku podpisała apel kolportowany przez Iustitię. Jak ustaliła „Codzienna”, wyrok został zaskarżony.
Wyjaśnianie historii z zeznaniami podatkowymi obecnej europoseł Platformy Obywatelskiej Magdaleny Adamowicz trwa już długie lata. Jesienią 2013 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło zawiadomienie o odkryciu nieprawidłowości, a śledztwo wszczął Dolnośląski Wydział Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Akt oskarżenia sporządzony został w sierpniu 2020 r. – Adamowicz miała odpowiedzieć za dwa przestępstwa karnoskarbowe, czyli nieujawnienie w rozliczeniu za lata 2011–2012 dochodów na prawie 300 tys. zł i 100 tys. zł. Proces toczył się przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe. Adamowicz nie przyznała się do winy, a zarzuty – jak wielu polityków Platformy w podobnej sytuacji – próbowała sprowadzić do politycznych rozgrywek.
Wyrok ogłoszono 1 czerwca tego roku – Adamowicz uniewinniono. Orzeczenie wydała sędzia Julia Kuciel.
„W ustnym uzasadnieniu stwierdziła, że prokuratura nie wykazała, skąd miałyby pochodzić dochody nieujawnione przez europosłankę PO w zeznaniach podatkowych. Jednocześnie dała wiarę zeznaniom oskarżonej, która przekonywała, że są to środki z darowizn od rodziny”.
- pisał niedawno Piotr Nisztor na łamach „Gazety Polskiej”.
Sędzia Kuciel w zeszłym roku podpisała apel – publikowany na stronie Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” – z wezwaniem do pełnego wykonania orzeczeń TSUE. Z kolei internauci znaleźli filmik z wydarzeń sprzed pięciu lat, gdy brała udział w tej samej demonstracji co ówczesny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, zamordowany w styczniu 2019 r. podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Czy sędzia należy do Iustitii? Nie wiadomo. Wprawdzie Kuciel złożyła wymagane prawem oświadczenie, w którym zapewniła, że nie należała do partii politycznych, ale równocześnie odmówiła podania, czy jest członkiem stowarzyszeń lub związków zawodowych. Uznała bowiem, że taki obowiązek narusza konstytucję.
📢GORĄCY NEWS💥 A tak sędzia Julia KUCIEL #Gdansk 👉 ma w poważaniu prawo i obowiązki z ustawy ‼️ Wysyła przełożonemu polityczną deklarację ⤵️ A dziś 'upomina' @Adamowicz_Magda 👉 że sala rozpraw to nie miejsce ▶️ na polityczne wystąpienia 🤦🏾♂️🤦🏾♀️ ⤵️#teatr #kasta #Iustitia pic.twitter.com/UtmoqlI3xE
— JusticeWatch (@KastaWatch) February 22, 2021
W sprawie Magdaleny Adamowicz kluczową rolę odgrywa czas, bo przestępstwa zarzucane przez prokuraturę europoseł Platformy niedługo ulegną przedawnieniu. Jedno z nich już w styczniu przyszłego roku.
„Długotrwałe rozpoznanie sprawy przez sądy doprowadzi do przedawniania czynów zarzucanych Magdalenie A., co uniemożliwi pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej”.
- podkreśla Prokuratura Krajowa.
Mimo to sąd przez ponad trzy miesiące sporządzał uzasadnienie wyroku. Gdy w końcu było ono gotowe, prokuratura natychmiast zaskarżyła orzeczenie. Jak ustaliła „Codzienna”, stwierdzono, że „wyrok został wydany z rażącym naruszeniem prawa”.
„Sąd całkowicie zaniechał przeprowadzenia postępowania dowodowego, w tym takich podstawowych dowodów jak przesłuchanie w charakterze świadków członków najbliżej rodziny Magdaleny A. W toku postępowania świadkowie zmieniali wersję swoich zeznań, a zatem ich przesłuchanie było niezbędne dla dokonania prawdziwych ustaleń. Świadkowie ci mają szczególne znaczenie dla ustalenia nieprawidłowości dotyczących stanu majątkowego Magdaleny A.”.
- podkreśliła Prokuratura Krajowa.
Zwrócono również uwagę na zaskakujący fragment pisemnego uzasadnienia wyroku uniewinniającego Adamowicz.
„Sąd wyraźnie stwierdził, że wyjaśnienia oskarżonej Magdaleny A. należy uznać w zasadniczej części za niewiarygodne. Jednocześnie sąd uznał, że brak wiarygodności oskarżonej Magdaleny A. nie ma wpływu na treść rozstrzygnięcia i zapadły wyrok uniewinniający”.
- podkreślono.
Prokuratorzy z Wrocławia domagają się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.