- Mobilizacja i energia na ulicach polskich miast, miasteczek i wsi jest niesamowita. Chciałem serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy zaangażowali się w zbieranie podpisów – na liczniku mamy już 130 tysięcy zebranych podpisów - mówił dziś Trzaskowski podczas briefingu prasowego w Tarnowie.
Mimo przekroczonego już limitu, zachęcił do dalszego zbierania podpisów, bo - jak tłumaczył - "ważne jest, to żeby tych podpisów było tak dużo, żeby żaden trik nie doprowadził do tego, żeby jakakolwiek część tych podpisów była kwestionowana”.
Szybko zebrane podpisy to być może po części zasługa sławetnego już na Facebooku profilu "Sok z Buraka". W ostatnich dniach publikowano tam posty, mające zachęcić do wsparcia Trzaskowskiego w jego kampanii wyborczej. O tym, jak cienka jest granica pomiędzy agitacją a ośmieszeniem się, strona przekonała się dziś.
"Taka kolejka do złożenia podpisu dla Rafała Trzaskowskiego wczoraj pod katowickim Spodkiem. Jest moc"
- czytamy w dzisiejszym poście. Załączono w nim także fotografię, ukazującą imponująco długą kolejkę. Niedługo po publikacji, post usunięto.

Sok z Buraka wyśmiany
Wykorzystana w publikacji fotografia nie ukazywała jednak chętnych do oddania podpisu poparcia pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Wykonane w 2015 roku zdjęcie przedstawiało kolejkę, jaka ustawiła się wtedy podczas corocznej imprezy międzynarodowych turniejów esportowych Intel Extreme Masters (IEM).
Po wpisaniu frazy "IEM 2015" w jakąkolwiek wyszukiwarkę, bez problemu można odszukać wyżej załączoną fotografię. Fejk nie spodobał się nawet samym fanom profilu.
"Dlaczego tak skromnie ,skoro już kłamać to na całego", "Ludzie... kurde, sam jestem za Rafałem ale bez fejk niusów pliz!", Oj soku teraz to ciut przegięcie"
- pisali pod postem.
Po reakcji dziennikarza "Do Rzeczy" i "Wirtualnej Polski" Marcina Makowskiego, profil odpowiedział. "To przecież żart!" - napisali.
Przecież to żart! 🙂
— SokzBuraka #PADisBAD (@SokzBurakaco_uk) June 7, 2020