Dziś okazało się, że Koalicja Obywatelska we Wrocławiu rozpadła się zaledwie kilka dni po wyborach. Sojusz „totalsów” rozpada się na oczach ale nie widzi tego „wielki przegrany” wyborów samorządowych - PSL. Wiceszefowi tego ugrupowania Adamowi Struzikowi marzą się… wspólne (PO-N.-PSL) listy w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE). Co na to działacze ludowców, którzy wolą trzymać ze zwycięzcami?
Jak informował dziś portal niezalezna.pl, Koalicja Obywatelska w formule przedwyborczej nie przetrwała w radzie miejskiej Wrocławia po wyborach. Kandydaci Nowoczesnej startujący z list KO zdecydowali się utworzyć własny klub radnych. Oznacza to zatem, że 17 wprowadzonych do rady kandydatów z list KO stworzy dwa oddzielne kluby - 12-osobowy klub Platformy Obywatelskiej i 5-osobowy Nowoczesnej.
[polecam: https://niezalezna.pl/243364-razem-ale-osobno-koalicja-obywatelska-nie-przetrwala-we-wroclawskiej-radzie-miasta]
Nie dało to jednak do myślenia byłemu koalicjantowi PO w rządzie. Bowiem dziś wiceszef PSL Adam Struzik ujawnił, że marzy o wspólnych z właśnie zaczynającymi się kłócić PO i N. listach do wyborów do PE.
Uważam, że powinniśmy, przede wszystkim jako Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe, mieć jedną listę, ponieważ jesteśmy członkami tej samej frakcji w Parlamencie Europejskim, czyli Europejskiej Partii Ludowej. Jeśli Nowoczesna do tego dołączy, to siła tej koalicji będzie bardzo duża
- powiedział Struzik dziś w Polsat News.
Jak dodał, wspólny start w wyborach do PE, które odbędą się w maju 2019 r. powinien być testem przed późniejszymi, jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu.
Struzik został również zapytany o negocjacje koalicyjne na Mazowszu. Zaprzeczył jakoby Stronnictwo rozmawiało w tej sprawie z PiS.
Nie. Trwają rozmowy z naszym partnerem naturalnym, z Platformą Obywatelską, a teraz z Koalicją Obywatelską
- zaznaczył polityk.
Tymczasem, działacze PSL na miejscu mają inne zdanie i wszczynają bunt! Jak informował portal niezalezna.pl, wytyczne słane im z „centrali” chyba nie za bardzo podziałały. Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski ujawnił dziś, że politycy PSL mówią wyraźnie, że „im jest bliżej do PiS niż do Nowoczesnej i Platformy”.