Fala powodziowa wpłynęła do Oławy (woj. dolnośląskie). Przez całą noc trwały prace przy umacnianiu wałów przeciwpowodziowych w mieście, w które bardzo mocno zaangażowani byli mieszkańcy miasta.
St. kpt. Michał Wójtowicz z Państwowej Straży Pożarnej w Oławie przekazał, że w niektórych miejscach wałów pojawiają się przecieki, które są uszczelniane workami z piaskiem i geowłókniną.
"Przez Oławę przechodzi fala powodziowa, działania służb, m.in. straży pożarnej i wojsk obrony terytorialnej skupiają się na zabezpieczaniu wałów
- przekazał Wójtowicz.
"Oława: alarm powodziowy i wielka mobilizacja!! Trwa heroiczna walka mieszkańców Oławy na Dolnym Śląsku, żołnierzy Wojska Polskiego i innych służb" - podał rano w środę na platformie X Sztab Generalny WP.
Oława: alarm powodziowy i wielka mobilizacja ‼️
— Sztab Generalny WP (@SztabGenWP) September 18, 2024
Trwa heroiczna walka mieszkańców Oławy na Dolnym Śląsku, żołnierzy #WojskoPolskie i innych służb. Miasto przygotowuje się na nadejście fali powodziowej, która przechodzi przez Odrę.
W trakcie ostatniej nocy poziom rzeki w tej… pic.twitter.com/f9ej132tVJ
Poinformował, że w trakcie ostatniej nocy poziom Odry w tej miejscowości podniósł się o 1,5 metra.
"Dziś w godzinach rannych lub południowych fala ma być najwyższa" - podkreślono.
Według danych hydrologicznych IMGW, przed godziną 5.00, wysokość fali na Odrze na wodowskazie Oława wynosiła 736 cm i jest w trendzie rosnącym. Stan ostrzegawczy tam to 560 cm, a historyczny rekord, który padł w czasie powodzi tysiąclecia w 1997 r. to 766 cm.
W nocy burmistrz Oławy, Tomasz Frischmann, wskazał, że według przewidywań fala idąca przez miasto będzie niższa niż zakładano, sięgnie 770 cm, ale może być dłuższa.
Zapytany, jak długo fala może przepływać przez Oławę, odparł, że jeden z modeli wskazuje, że "wysokość fali na dużym poziomie może być z nami trzy dni". Później, jak dodał, notowany ma być nieznaczny spadek, a w kolejnych dniach - ponownie wysoka woda.
Zalewany jest polder Oława-Lipki, gdzie w miejscowościach Stary Górnik oraz Stary Otok pozostają ludzie.
"Miejscowość Stary Górnik odcięta od świata, woda przelewa się przez umocnione wały, zalewa pierwsze budynki, ludzie ewakuują się już tylko na wszystko wyższe posesje. Są zrozpaczeni" - podaje portal remiza.pl