Nie milkną komentarze do decyzji Grzegorza Schetyny o rozdysponowaniu "jedynek" na listach Koalicji Obywatelskiej. Europoseł Porozumienia Adam Bielan uważa, że dzisiejsze decyzje to dowód na radykalny skręt w lewo Platformy Obywatelskiej. "Byli konserwatyści na listach pełnić będą niewdzięczną rolę kwiatków do kożucha" - dodał
Grzegorz Schetyna ogłosił dziś liderów list Koalicji Obywatelskiej na nadchodzące wybory parlamentarne. Nie zabrakło niespodzianek. Np. w Łodzi postawiono na dziennikarza sportowego Tomasza Zimocha, a w Krakowie - na Pawła Kowala, niegdyś parlamentarzystę PiS (w przeszłości znanego z konserwatywnych poglądów). Z kolei w Lubuskiem "jedynkę" otrzymał Tomasz Aniśko z Partii Zieloni.
O ocenę działań Grzegorza Schetyny i Koalicji Obywatelskiej poproszony został dziś Adam Bielan. Ocena była jednoznaczna.
"Temu radykalnemu skrętowi w lewo Platformy Obywatelskiej, to jest wzięcie na pokład partii Zieloni, która wprost opowiada się za legalizacją tzw. małżeństw homoseksualnych czy legalizacją tzw. eutanazji, towarzyszy wzięcie dwóch, trzech byłych konserwatystów, którzy będą pełnić niewdzięczną rolę kwiatków do kożucha"
– stwierdził europoseł PiS w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.
Jako "skręt w lewo" odbiera też decyzje personalne Schetyny lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Gratulacje za konsekwencję dla Grzegorza Schetyny, bo buduje nową, progresywną lewicę. Widać, że czerpie też z tej starszej lewicy, bardziej doświadczonej, jest sporo polityków SLD na pierwszych miejscach: w województwie lubelskim jest pan Haidar, radny wojewódzki SLD, jest i Tadeusz Ferenc, jest i pani Piekarska jak się zdaje, Grzegorz Napieralski w wyborach do Senatu, więc tak, to jest progresywna lewica" - powiedział Kosiniak-Kamysz w Polsat News.
Według lidera ludowców już wcześniej Schetyna "ogłosił liberalno-lewicowy program, a teraz potwierdza się to w osobach". "Konsekwencja jest, trzeba tego pogratulować (...) Szkoda może, że się nie dogadali (z resztą bloku lewicy), bo jeśli jest akceptacja dla wielu osób, to może nie wszystko było stracone" - dodał Kosiniak-Kamysz.