Kontrolerzy ruchu lotniczego protestują w sprawie nowego regulaminu wynagradzania. Dziś kolejne negocjacje Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego nie przyniosły efektu. To, czy strony się dogadają, zadecyduje o ewentualnym odejściu z pracy 170 z 208 kontrolerów z Warszawy.
W drugiej połowie stycznia br. PAŻP podała, że wdraża nowy regulamin wynagradzania, który wszedł w życie pod koniec zeszłego roku. Jest on elementem planu modernizacji Agencji. Jak podkreśliła wówczas PAŻP, regulamin ten został wypracowany wspólnie ze stroną społeczną i zaakceptowany przez ministra infrastruktury. Według PAŻP wyrównuje on "narosłe przez lata dysproporcje w zarobkach pracowników służb operacyjnych oraz wprowadza system motywacji i zachęt dla pracowników".
Agencja informowała, że blisko trzy czwarte jej pracowników, w tym m.in. kontrolerzy pracujący w organach regionalnych, większość służb operacyjnych i technicznych, przyjęło nowe warunki i pracuje na nowych zasadach.
PAŻP przekazała wówczas, że na nowe zasady nie zgodziła się grupa kontrolerów z Warszawy. W lutym br. Agencja informowała, że ma do czynienia z rezygnacjami z pracy składanymi przez kontrolerów obszaru i zbliżania z Warszawy – "blisko 170 osób znajduje się w okresie wypowiedzenia, który dla większości zakończy się pod koniec kwietnia 2022 r.". Według danych na luty, w Warszawie zatrudnionych było 208 kontrolerów obszaru i zbliżania.
"W dniu 20 kwietnia 2022 r. odbyło się kolejne spotkanie Pracodawcy – Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRL)"
- poinformowano w środę we wspólnym komunikacie po spotkaniu przedstawicieli PAŻP oraz ZZKRL.
Jak dodano, w trakcie spotkania pracodawca "przedstawił wstępny projekt porozumienia ustalający zakres działań niezbędnych do poprawy warunków pracy i wynagradzania".
"Przedstawiciele ZZKRL zobowiązali się przekazać Pracodawcy własną propozycję aneksu do Regulaminu Wynagradzania oraz zmian do Regulaminu Pracy. Strony zobowiązały się prowadzić dalsze rozmowy celem osiągnięcia porozumienia" - przekazano.
Jak informuje RMF24.pl, "główny punkt sporny dotyczy cały czas takiego systemu pracy, który gwarantuje bezpieczeństwo. W praktyce ma to polegać na tym, że nie będzie dyżurów, w czasie których pracowałby tylko jeden kontroler. Tymczasem takie dyżury wciąż są w grafiku".
Portal dodaje, że z powodu sporu na lotniskach są opóźnienia. Na przykład lot z Belgradu do Warszawy jest opóźniony o ponad godzinę, a z Amsterdamu - o 40 minut.