Igrzysk z politykami Suwerennej Polski ciąg dalszy. Jak pisze Michał Woś, o terminie wezwania do prokuratury dowiedział się od dziennikarzy. Z kolei pełnomocnik Marcina Romanowskiego prostuje „Gazetę Wyborczą”, sekundującą śledczych do szybszego zatrzymania polityka Suwerennej Polski.
Sejm uchylił immunitet posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu i wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Jeszcze w piątek neoprokurator krajowy Dariusz Korneluk mówił o nadchodzącym zatrzymaniu polityka:
"Najpierw powinien być wniosek przegłosowany, wniosek, który został złożony przez prokuratora. Następnie w tym względzie musi zostać sporządzona uchwała Sejmu. Ta uchwała następnie musi zostać przekazana do prokuratury, a wówczas prokurator podejmie czynności".
W niedzielne południe Wojciech Czuchnowski opublikował artykuł na portalu „Gazety Wyborczej”, informując o przekazanej już do Prokuratury Krajowej dokumentacji „pozwalającej na zatrzymanie posła Marcina Romanowskiego”.
Doniesienia jednoznacznie zdementował obrońca Romanowskiego, mec. Bartosz Lewandowski.
„Właśnie dowiedziałem się, że dokumentów takich nie ma” - podał w serwisie X.
Poseł @MarRomanowski nie został zatrzymany, ani wezwany do Prokuratury. Nie jest prawdą - jak donoszą niektóre media (w tym @gazeta_wyborcza piórem @czuchnowski) - że stosowne uchwały Sejmu RP, zostały dostarczone do Prokuratury Krajowej. Właśnie dowiedziałem się, że dokumentów… pic.twitter.com/Ir5NCHDjN4
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) July 15, 2024
Medialny chaos wokół polowania na polityków opozycji zapanował też wokół Michała Wosia. Jak pisze dziś polityk, o terminie wezwania do prokuratury dowiedział się od… dziennikarzy.
„Dziennikarze dzwonią (kolejny przeciek z prokuratury?), że na dziś zostałem wezwany przez prokuraturę. Nie doręczono mi wezwania, a pan Korneluk publicznie kłamał, że ja i mój obrońca znamy termin, choć obrońcy jeszcze nawet nie ustanowiłem”
- czytamy.
Wiarygodność Korneluka ocenia jako „żadną”.
Dziennikarze dzwonią (kolejny przeciek z prokuratury?), że na dziś zostałem wezwany przez prokuraturę. Nie doręczono mi wezwania, a pan Korneluk publicznie kłamał, że ja i mój obrońca znamy termin, choć obrońcy jeszcze nawet nie ustanowiłem. Wiarygodność Korneluka? Żadna.
— Michał Woś (@MWosPL) July 15, 2024